Myśliwy odpowie za zastrzelenie psa
Za zabicie psa bez uzasadnienia odpowie przed
sądem myśliwy z Koła Łowieckiego "Żuraw" w Chrzanowie Henryk W.
Chrzanowska prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia
do sądu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury
Okręgowej w Krakowie, Mirosława Kalinowska-Zajdak.
11.10.2004 17:20
Ofiarą myśliwego była suczka-kundelek, mająca się wkrótce oszczenić. W maju tego roku Henryk W. podjechał do wracającego z suczką i wyżłem ze spaceru mężczyzny, oświadczył, że psy płoszyły sarnę, i strzelił do suczki z broni myśliwskiej.
Jak informuje prokuratura, zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt, mogą być zwalczane jedynie zdziczałe psy i koty, przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 metrów od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych.
Henryk W. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do winy. Zdaniem prokuratury nie można jednak przyjąć, że zastrzelenie pieska było uzasadnione w świetle przepisów. Zastrzelona suczka nie była bowiem zwierzęciem zdziczałym, pozostawała pod opieką osoby dorosłej i - chociaż znajdowała się na terenie obwodu łowieckiego - ze względu na swoje niewielkie rozmiary i fakt, że była szczenna, nie mogła stanowić zagrożenia dla dziko żyjących zwierząt.
W razie uznania przez sąd winy Henryka W., grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.