Morderca wyszedł z więzienia i ponownie zaatakował. Nie zdążyli z ustawą
Morderca Ludwik S., któremu - tak jak Mariuszowi T. - zamieniono karę śmierci na 25 lat więzienia, po wyjściu na wolność znów zaatakował - informuje tvn24.pl.
26.03.2014 | aktual.: 26.03.2014 11:41
Mężczyzna w 1985 roku zabił kobietę, uderzając ją kilkakrotnie w głowę, a potem zadał jej ciosy sztachetą. Usłyszał wyrok śmierci, zamieniony później na 25 lat więzienia.
Ludwik S. wyszedł na wolność w drugiej połowie sierpnia 2013. Ustawa o postępowaniu wobec osób, które przez swoje zaburzenia psychiczne mogą zagrażać życiu i zdrowiu innych osób, weszła w życie dopiero 7 stycznia 2014 roku.
Kilka miesięcy po wyjściu z zakładu karnego, Ludwik S. ponownie zaatakował. Tym razem w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna został oskarżony o dwa przestępstwa popełnione tego samego dnia. Doszło do nich późnym wieczorem 27 listopada 2013 roku, po wyjściu z lokalu w centrum miasta. Ludwik S. rozciął twarz kobiecie i ranił jej brata.
Jak informuje tvn24.pl teraz Ludwik S. czeka na proces. Biegli psychologowie i wychowawcy więzienni ostrzegali, że S. po wyjściu na wolność może popełnić przestępstwo.
Źródło: tvn24.pl