Miller: skandaliczna ustawa, prezydent powinien ją zawetować
- Mamy próbę wyboru sędziów Sądu Najwyższego przez ministra sprawiedliwości. To jest uszczuplenie prerogatywy prezydenta. Dlatego że ustawa, która dzisiaj obowiązuje, daje ten przywilej głowie państwa. Chociażby z tego powodu Andrzej Duda powinien zawetować tę ustawę - ocenia Leszek Miller, komentując projekt ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS.
"Robione w nocy, co sugeruje, że ustawodawca chce coś ukryć"
Zdaniem Leszka Millera, "prezydent ma bardzo prostą sprawę".
- Z punktu widzenia zgodności z konstytucją nie powinien mieć żadnych wahań, powinien tę ustawę zawetować - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 polityk SLD.
Miller nazwał projekt ustawy o Sądzie Najwyższym "niezwykle skandalicznym".
- Niedobrze wygląda to, że takie głębokie reformy są czynione z inicjatywy grup posłów, a więc omija się w ten sposób cały łańcuch niezbędnych konsultacji - stwierdził były lider SLD. - One są robione w nocy, co sugeruje, że ustawodawca chce coś ukryć - dodał.
Zdaniem Millera, "tego rodzaju reformy powinny być prowadzone w bardzo normalnym trybie przy bardzo dużej społecznej dyskusji, konsultacji z zainteresowanymi środowiskami, bo to są rzeczy fundamentalne".
- Polski wymiar sprawiedliwości wymaga zmian, reform, ale trzeba zaczynać od tego, co w nim jest najbardziej dla obywateli irytujące. To przewlekłość procesu sądowego, brak dostatecznej przejrzystości, bałagan organizacyjny, niewielkie kompetencje w sprawach gospodarczych - ocenił polityk SLD.
"Nie wykluczam, że kiedyś wezmę udział"
Miller skomentował też niedzielne protesty w sprawie Sądu Najwyższego (tłumy ludzi wyszło na ulice największych Polskich miast: Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Szczecinie, Katowicach i Łodzi - przyp. red.).
- Jak patrzyłem na tę trybunę, na której zgromadzili się liderzy protestów, to przypominało mi to grupę rekonstrukcyjną Unii Wolności. Łącznie z byłym szefem tej partii, Leszkiem Balcerowiczem - powiedział polityk SLD. - Jeśli chce się wywołać jakiś poważny skutek to trzeba wyjść także do innych środowisk - dodał.
Miller przyznał, że "na pewno to, co wczoraj widzieliśmy, działa na wyobraźnię". - Oczywiście, uważam, że ci, którzy wczoraj wyszli z domów, mieli rację - mówił. - Nie wykluczam, że kiedyś wezmę udział, dlatego że uważam, że Polska jest w takim momencie, gdzie tych manifestacji będzie jeszcze sporo - zapowiedział.
- Jak dotąd uznałem, że się już namanifestowałem i nademonstrowałem, więc teraz sobie robię pewien odpoczynek - stwierdził były lider lewicy.
Źródło: WP, TVN24