Miller: Polska nie jest już kopciuszkiem Europy
Polska prowadzi "rozsądną, przewidywalną" politykę zarówno wobec UE, jak i USA, która może przełożyć się na stosunki gospodarcze - powiedział premier Leszek Miller podczas eurodebaty w Gryfinie (Zachodniopomorskie). Stosunki Polski z Francją i Niemcami porównał z sytuacją w bajce o Kopciuszku.
Wśród polityków Francji i Niemiec w stosunku do Polski jest coś, co mógłby porównać do atmosfery zawiści i irytacji. To stwierdzenie zobrazował baśnią o "Kopciuszku".
"Jest coś wśród polityków tych dwóch krajów (Francji i Niemiec), co mógłbym porównać z atmosferą z jednej strony zawiści, a z drugiej - irytacji. Bo oto Polska, która miała często opinię bohaterskiego narodu, ciężko pracującego, ale odstającego od najważniejszych krajów, które liczą się w polityce, w ostatnich dniach i miesiącach bardzo poważnie wzmocniła swoją pozycję" - odpowiedział premier, pytany przez uczestnika debaty o obecny stan stosunków między Polską a Niemcami i Francją.
Miller przytoczył baśń o "Kopciuszku", gdzie kopciuszkiem jest Polska, której siostry - Francja i Niemcy - zlecały do tej pory różne prace. "Bardzo go chwaliły, ale nagle się okazało, że Kopciuszek przeistoczył się w piękną królewnę i siostry są, co tu dużo mówić, lekko zazdrosne" - zakończył.
Premier podkreślił jednak, że niedawny wrocławski szczyt szefów państw Trójkąta Weimarskiego: prezydenta Francji Jacques'a Chiraca, kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego, "wiele wyjaśnił"
"Mamy dzisiaj pozycję wynikającą z rozsądnej, przewidywalnej polityki zarówno w stosunkach z USA, jak i z UE. Zachowywaliśmy się od początku konsekwentnie i przewidywalnie. To się zawsze liczy w polityce. I nasza pozycja polityczna dzisiaj może być przełożona także na stosunki gospodarcze" - dodał.
Miller przypomniał, że decyzja o poparciu politycznym, a potem militarnym, USA w akcji w Iraku była "bardzo trudną".
"Długo się nad nią zastanawialiśmy. Wiem przecież, że duża część Polaków nie aprobowała tej decyzji, nie było wiadomo, czym to się wszystko skończy. Ale dzisiaj już widać, że mieliśmy rację nie tylko polityczną, ale i moralną. Nasza pozycja polityczna dzisiaj jest taka, jak nigdy dotąd" - dodał.