Milionowe oszustwa w Business Parku pod Krakowem
Aresztowano trzech mężczyzn podejrzanych o wyprowadzenie pieniędzy z konta swojej spółki. Prezes i właściciele centrum biznesowego w Zabierzowie pod Krakowem przejęli z własnej firmy w sumie kilkadziesiąt milionów złotych.
Wszyscy podejrzani na wniosek prokuratury zostali aresztowani przez krakowski sąd na trzy miesiące, poinformował prok. Janusz Natko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura odmawia jednak podania bliższych informacji o sprawie.
Może to być jedna z największych międzynarodowych afer gospodarczych ostatnich miesięcy w Małopolsce. Śledztwo dotyczy m.in. prania brudnych pieniędzy oraz wyprowadzania milionów złotych kapitału.
48-letni prezes spółki miał przejmować pieniądze na szkodę innych udziałowców. Mechanizm tych oszustw badają policjanci z wydziału przestępstw gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Prezes i jego wspólnicy inwestowali zarobione w latach 80-tych pieniądze w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. W Polsce kupili teren, na którym powstało centrum w Zabierzowie. Jednak kiedy w Ameryce zaczęła się recesja rynku mieszkaniowego, akcjonariusze centrum chcieli wycofać swoje udziały, a pieniądze przeznaczyć na spłatę amerykańskich zobowiązań.
Prezes firmy, bez wiedzy i zgody akcjonariuszy, założył kilkanaście fikcyjnych spółek-córek, które generowały koszty np. za usługi doradcze, handel produktami (np. sadzonkami roślin). Fikcyjne spółki-córki wystawiały faktury na nieistniejące usługi. Jednak ich spłatą obciążana była już całkowicie realnie spółka - centrum biznesowe.
Jedną z takich fikcyjnych spółek miał zarządzać inny podejrzany - 54-letni mężczyzna. Wystawiał fikcyjne faktury, na podstawie których prezes wypłacał pieniądze z firmy matki. W ten sposób z konta wypłynęło 1 mln 463 tys. zł, które następnie zostały przelane na osobiste konto prezesa do USA.
Działalność wszystkich fikcyjnych spółek-córek, a także interesy w Ameryce nadzorował z kolei 56-latek, posiadający podwójne obywatelstwo polskie i amerykańskie.
W ten sposób, jak szacują policjanci, w okresie kilku ostatnich lat, działając na szkodę zarówno Skarbu Państwa, jak i poszczególnych udziałowców, przejęto kilkadziesiąt milionów złotych.
Wszystkim trzem podejrzanym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, dokumentom i obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw skarbowych. Prezes dodatkowo usłyszał zarzut kierowania grupą przestępczą.
W jego przypadku na wniosek prokuratury zabezpieczono mienie w postaci udziałów w spółce na kwotę 8 mln 196 tys. złotych na poczet przyszłej ewentualnej kary.