PolskaMieszkańcy Tychów chcą by fabryka Fiata została w granicach miasta

Mieszkańcy Tychów chcą by fabryka Fiata została w granicach miasta

Ponad 96% mieszkańców 130-tysięcznych
Tychów na Śląsku opowiedziało się za pozostaniem w granicach
miasta terenów fabryki samochodów Fiata. Chcą tego także wszystkie
tyskie rady osiedli. Innego zdania są mieszkańcy sąsiedniego
Bierunia, którzy w większości opowiadają się za włączeniem terenu
do swojego miasta. Spór ma rozstrzygnąć rząd.

24.05.2006 14:40

W środę władze Tychów ogłosiły wyniki rozpoczętych w mieście w końcu kwietnia konsultacji społecznych w tej sprawie. Zorganizowano je w związku z wnioskiem Bierunia, którego samorząd chce włączenia do swojego miasta części terenów fabryki, argumentując, że w przeszłości należały one do Bierunia.

W 20-tysięcznym Bieruniu, gdzie takie konsultacje przeprowadzono w połowie lutego, za zmianą granic administracyjnych i włączeniem do tego miasta części fabryki opowiedziało się 99,7% głosujących. Frekwencja w konsultacjach wyniosła 44,5%.

W Tychach mieszkańcy mogli wyrazić swoją opinię w punktach konsultacyjnych, gdzie przygotowano dla nich ankiety. O zdanie samorząd zapytał też 18 rad osiedli. Wszystkie opowiedziały się za utrzymaniem dotychczasowych granic miasta. W konsultacjach bezpośrednich uczestniczyło w sumie ponad 26 tys. osób. Za pozostaniem Fiata w Tychach było 96,3% ankietowanych, na "nie" głosowało 3,7%.

Konsultacjom towarzyszyła kampania "Fiat jest w Tychach. Będziemy o tym trąbić!". Jej najbardziej widowiskowym elementem była Tyska Parada Fiatów, która odbyła się 22 kwietnia z udziałem ponad 300 samochodów. Otwarto też wystawę fotograficzną "Fiat jest w Tychach". Nie zabrakło prezentacji nowych modeli Fiata oraz plenerowych pokazów filmowych.

W środę z wynikami tyskich konsultacji zapoznała się rada miejska. Następnie trafią one, zgodnie z procedurą, do resortu spraw wewnętrznych i administracji. Ostateczną decyzję w sprawie ewentualnej zmiany granic miast może podjąć rząd. Gdyby tak się stało, zmiana mogłaby wejść w życie najwcześniej w 2008 roku.

Cieszą mnie wyniki konsultacji i liczny udział mieszkańców w imprezach towarzyszących. Taka obywatelska postawa wiąże się dla mnie w pierwszej kolejności z odpowiedzialnością. Tyszanie stają się wyjątkową społecznością ludzi świadomych. To, co ujawniało się już wcześniej w postaci oddźwięku na inne kampanie społeczne inicjowane przez urząd, teraz widać szczególnie wyraźnie - skomentował wyniki konsultacji prezydent miasta, Andrzej Dziuba.

Przypomniał, że to nie Tychy wywołały dyskusję o zmianie granic miast, jednak tyski samorząd czuje się współodpowiedzialny za jej skutki w wymiarze społecznym. Zapewnił, że nie ma konfliktu między gminami, a ich stosunki, mimo różnych poglądów, powinny pozostać dobrosąsiedzkie.

Domagając się zmiany granic miast władze Bierunia argumentują, że fabryka Fiata powstała na terenach wyłączonych niegdyś z tego miasta. Nie ukrywają, że chodzi także o prestiż oraz wpływy z podatku od nieruchomości; zakład płaci go rocznie Tychom ok. 10 mln zł. Tyski samorząd podkreśla, że Fiat od zawsze związany jest z Tychami, większość jego pracowników to mieszkańcy miasta, a współpraca z firmą układa się znakomicie.

W 1972 r. z Bierunia wyłączono 320 hektarów m.in. na potrzeby strefy przemysłowej wokół Tychów. W 1975 r. Bieruń wraz z kilkoma innymi miejscowościami wcielono do Tychów. W 1991 miasto usamodzielniło się, ale tereny fabryki już nie znalazły się w jego granicach. Według bieruńskich samorządowców, nie chodzi tylko o fabrykę, ale także tereny wokół niej, w pobliżu jednej z głównych dróg prowadzących do miasta. Jak mówią, podział tak istotnych dla miasta terenów między dwie jednostki samorządowe utrudnia planowanie przestrzenne i robi chaos w infrastrukturze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)