Trwa ładowanie...
d3yw651
20-07-2004 01:45

Miasto prywatne

Pieniądze wymuszane na inwestorach przez
Stowarzyszenie Przyjazne Miasto trafiają do prywatnych kieszeni
jego działaczy. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że potajemnie
przejęli oni kontrolę nad należącą do stowarzyszenia spółką Ekoplan.

d3yw651
d3yw651

To łakomy kąsek, ponieważ inwestorzy dają jej intratne zlecenia w zamian za nieoprotestowywanie inwestycji przez stowarzyszenie - podkreśla publicysta "Rz" Bertold Kittel.

Pisze on, że najprawdopodobniej stowarzyszenie przekazało spółce milion złotych, część "darowizny" od inwestora budującego centrum handlowe Arkadia w Warszawie.

Jerzy Wojnar, prezes Przyjaznego Miasta, nie chciał spotkać się z dziennikarzem "Rz", ale odpowiedział na kilka pytań przesłanych e- mailem. Zapewnia, że stowarzyszenie w pełni kontroluje spółkę. Jesteśmy większościowym udziałowcem Ekoplan sp. z o.o. - twierdzi. - Kontrola, jaka z tego wynika, jest jasno określona w kodeksie spółek handlowych.

Z ustaleń "Rz" wynika jednak, że władze stowarzyszenia okłamują opinie publiczną. Statut Ekoplanu został bowiem niedawno zmieniony. I chociaż stowarzyszenie posiada 90 procent jego udziałów, nie ma w spółce praktycznie nic do powiedzenia. Kontrolują ją dwaj członkowie władz Przyjaznego Miasta: członek zarządu Karol Kostrzębski i przewodniczący komisji rewizyjnej Tomasz Kownacki. Są kolegami z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

"Rz" zapytała prezesa Wojnara, czy jest pewien, że stowarzyszenie kontroluje Ekoplan. Nie odpowiedział.

Kiedy półtora roku temu stowarzyszenie kupowało 90 procent udziałów w Ekoplanie, działacze zapewniali, że zyski zasilą kasę organizacji - informuje publicysta "Rz".

d3yw651
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3yw651
Więcej tematów