"Miałam 4 aborcje zanim skończyłam 16 lat"
Lucy Lanelly miała zaledwie 12 lat, gdy przeszła pierwszą aborcję - czytamy w "Daily Mail". Przed szesnastymi urodzinami usuwała ciążę jeszcze trzy razy. Każdego roku ponad 1000 nastolatków poddaje się aborcji. Liczba 14-latek usuwających ciążę wzrasta z roku na rok aż o 20%.
Dzieci stają się coraz szybciej aktywne seksualnie. Edukacja seksualna jest wprowadzana w szkołach w coraz niższych klasach. Jednak nawet najlepsza edukacja nie rozwiąże problemu, jeśli w rodzinach są zaniedbania i występują zaburzenia emocjonalne. Rządowy program w Wielkiej Brytanii nie zdaje egzaminu, liczba niechcianych ciąż stale rośnie.
Lucy niewiele pamięta z pierwszego zabiegu prócz łez wstydu swojej matki. To ona zorganizowała zabieg. Shelley's poczuła głęboki wstyd, gdy personel medyczny odkrył, ile lat ma jej córka. Główną myślą 12-letniej Lucy po aborcji było to, że już może zapomnieć o ciąży i wrócić do szkoły. - Nie było mowy o urodzeniu dziecka, byłam za młoda - opowiada dziewczyna. Zaszła w ciążę z 15-letnim chłopcem i jak sama tłumaczy, oboje nie wiedzieli co robią.
Drugi raz dziewczyna zaszła w ciążę w wieku 13 lat. Matka była wściekła. Po raz trzeci stało się to w wieku 15 lat. Lucy bała się już powiedzieć o tym matce. Do kliniki zabrała ją babcia, która nie była świadoma poprzednich zabiegów. O ostatniej ciąży przed szesnastymi urodzinami nie informowała już nikogo. Sama pojechała do kliniki.
W połowie ubiegłego roku w Polsce 14-letnia Agata przeszła zabieg aborcji w klinice w Gdańsku. W ciążę zaszła ze starszym o rok kolegą. Ponieważ w tym przypadku był to wynik tzw. czynu zabronionego, sąd dał prawo nieletniej do usunięcia ciąży.
Młodzi rodzice w Wielkiej Brytanii, którzy zdecydują się wychować swoje dziecko, dostają od rządu mieszkanie i pieniądze na życie. Z roku na rok rośnie liczba młodych rodzin żyjących na koszt państwa.
Katarzyna Bogdańska, Wirtualna Polska