Miał tanio sprowadzać samochody, ale znikał z zaliczką
Małopolscy policjanci zatrzymali 27-latka z
Nowego Sącza podejrzanego o oszukanie co najmniej kilkudziesięciu
osób. Mężczyzna obiecywał, że sprowadzi z zagranicy każdy samochód
po okazyjnej cenie, zamówień jednak nie realizował i znikał z
wpłaconą zaliczką - podała policja.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Dariusz Nowak, do tej pory mężczyźnie przedstawiono zarzuty popełnienia 23 oszustw na kwotę ponad 90 tys. zł. Możemy przypuszczać, że oszukanych w ten sposób osób mogą być setki - powiedział Nowak.
27-latek już wcześniej odbywał wyrok za podobne oszustwa. Został zatrzymany, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Podejrzanemu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Pierwsze zgłoszenie w tej sprawie napłynęło do komisariatu w Rabce-Zdroju w marcu tego roku. Złożyły je dwie osoby, które w jednym ze specjalistycznych pism motoryzacyjnych przeczytały ogłoszenie o możliwości sprowadzenia z Niemiec dobrego samochodu po okazyjnej cenie.
Klienci wpłacili zaliczkę na konto podane przez mężczyznę. Zaraz potem kontakt został zerwany, a ludzie ci nie mieli ani pieniędzy ani samochodu - mówił Nowak.
W ciągu następnych tygodni do komisariatów w Małopolsce wpływały kolejne zgłoszenia od innych osób oszukanych w ten sposób.
Policja przestrzega przed tego typu okazjami i czeka na dalsze zgłoszenia od pokrzywdzonych.