Mężczyzna utonął w Zalewie Mietkowskim. Nie udało mu się dopłynąć do łódki
W sobotnie popołudnie na Zalewie Mietkowskim utonął mężczyzna. Blisko podobnej tragedii było też kilka godzin później w podwrocławskich Zachowicach.
Jak powiedział WP.PL rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, st. asp. Paweł Petrykowski, z pięciorga osób znajdujących się na łodzi pływającej po zalewie, dwójka postanowiła wskoczyć do wody i wpław dopłynąć do brzegu jeziora. - Płynący postanowili wrócić na łódź, jednak w trakcie tego powrotu jeden z mężczyzn zniknął pod wodą - tłumaczy policjant. Całą sytuację obserwowało miejscowe WOPR, które ruszyło na pomoc. Ratownicy z pomocą strażaków wyłowili z wody 45-latka. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. - Po ustaleniach prokuratury wykluczono możliwość udziału osób trzecich w tym wypadku. Tym samym odstąpiono od sekcji zwłok mężczyzny - mówi Paweł Petrykowski.
Zdaniem obecnych na miejscu służb, łódź motorowa nie mogła znaleźć się legalnie na Jeziorze Mietkowskim, ponieważ istnieje tam ograniczenie w ruchu wodnym, pozwalające pływać tylko łodziom o silniku do 5 koni mechanicznych. Niestety, nie jest to jedyna w ostatnich latach tragedia na Zalewie Mietkowskim. Dwa lata temu, po kilkudniowych poszukiwaniach, wyłowiono z akwenu ciało młodego mężczyzny, który nieszczęśliwie skoczył do wody z łodzi.
Kilka godzin po tragicznym zdarzeniu w Mietkowie, w Zachowicach w gminie Kąty Wrocławskie, na miejscowym kąpielisku tonął młody mężczyzna. Na szczęście szybka akcja straży pożarnej uratowała życie 20-latka.
Zalew Mietkowski jest największym kąpieliskiem w powiecie wrocławskim. Jego obszar wynosi prawie 1000 ha, a maksymalna głębokość - 13 metrów. Jest to znany i lubiany przez turystów ośrodek wodny i wypoczynkowy.
Policjanci ostrzegają przed kąpielami w nieznanych zbiornikach wodnych, a zwłaszcza tam, gdzie mogą występować wiry, silne prądy lub nierówne dno. Należy również uważać z piciem alkoholu, który podczas wysokich temperatur może być szczególnie szkodliwy. Spożywania alkoholu kategorycznie zabrania się za to wszystkim sternikom i steromotorzystom - dolnośląscy policjanci będą sprawdzać ich stan trzeźwości oraz uprawnienia podczas służby patroli wodnych.
W ubiegłym roku, w samym tylko lipcu i sierpniu, policjanci odnotowali na polskich wodach 248 utonięć.