Martwa sarna w autobusie. Kierowca wiózł ją razem z pasażerami
Kierowca autobusu miejskiego w Bytomiu przewoził... martwą sarnę. Zwierzę zostało zaczepione o poręcz tuż przy drzwiach wyjściowych. Podróżujący autobusem mężczyzna zrobił sarnie zdjęcie i nagłośnił sprawę. Kierowca miał mu powiedzieć, że mięsa sarny nie trzeba badać, więc zabiera ją dla siebie.
10.12.2018 | aktual.: 10.12.2018 15:18
Do zdarzenia doszło w piątek po godz. 23 w Bytomiu.
- Dostaliśmy to zdjęcie od mężczyzny, który wracał autobusem linii nr 20 z pracy. Kiedy zobaczył martwą sarnę, podszedł do kierowcy i spytał, czy gdyby ten znalazł przy drodze martwego dzika, również wziąłby go do autobusu. Kierowca rzekomo mu odparł, że mięso dzika trzeba badać, a sarny nie, więc może ją przewozić - mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Banaś z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
TOZ zgłosiło sprawę do organizatora publicznego transportu drogowego na terenie konurbacji katowickiej - Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP) oraz powiatowego lekarza weterynarii. - To trzeba wyjaśnić - mówi nam Katarzyna Banaś.
Nie pierwsze takie zdarzenie
Kobieta dodaje, że to najprawdopodobniej nie pierwszy taki wybryk kierowcy linii nr 20. - Dostaliśmy informacje od innej osoby, która kiedyś podróżowała tą linią. Powiedziała nam, że wówczas kierowca autobusu przewoził martwego dzika. W związku z tym nie wiadomo, czy ten kierowca nie jest osobą, która gdzieś sobie poluje - mówi nam Banaś.
Sprawą zajął się KZK GOP. - Tego typu zgłoszenie zdarzyło się po raz pierwszy. Sprawdziliśmy i potwierdziliśmy - to niestety nasz kierowca linii nr 20. Udało nam sie ustalić, że mężczyzna sam zgłosił się w sobotę na policję - mówi WP Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP.
Rzecznik dodaje, że autobusy miejskie KZK GOP obsługiwane są przez kierowców zatrudnionych przez firmy zewnętrzne. - W przypadku różnich nieprawidłowości możemy nałożyć karę finansową na firmę przewozową, ale nie na konkretnego kierowcę - dodaje. Przyznaje, że doszło do rozmów dyscyplinujących z przewoźnikiem, a ewentualne dalsze kroki zostaną podjęte po zakończeniu postępowania policji wobec kierowcy.
Dowiedzieliśmy się, że przewoźnik, który obsługuje linię nr 20, jeździ także autobusami 19 innych linii.
W przypadku potrącenia zwierzęcia lub znalezienia go po potrąceniu, nie powinno się go ruszać. Należy wezwać na miejsce straż miejską lub policję.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl