sarna

Do zdarzenia doszło we wtorek w Majdanie Krasienińskim, niedaleko Lublina. Sarna wybiegła na jezdnię tuż przed jadący samochód.

Strażacy-ochotnicy z jednostki w Gdańsku - Świbno uratowali wycieńczoną sarnę, która utknęła na środku Martwej Wisły. Jej upadek nagrał telefonem świadek i to on, zaalarmował służby.

Policjant z Węgierskiej Górki zauważył młodą sarnę na jednej z posesji. Okazało się, że 35-letnia właścicielka działki celowo uwięziła zwierzę. Była przekonana, że nic złego nie zrobiła, a to łamanie prawa.

Kiedy ciężarna sarna została śmiertelnie potrącona przez samochód, małe wypadło z jej brzucha. Policjanci uratowali mu życie. Odcięli pępowinę i przyjęli je na świat. Uratowane zwierze zostało przekazane Ośrodkowi Rehabilitacji "Mysikrólik” - Na Pomoc Dzikim Zwierzętom z Bielska-Białej.

Zwierzę samo nie potrafiło się wydostać, tylko się poraniło. Dzięki zgłoszeniu mieszkańca Gostyni i szybkiej policyjnej interwencji, zaplątana w siatkę i przerażona sarna trafiła pod opiekę pracowników Leśnego Pogotowia.

Twierdzili, że zwierzę padło. Tymczasem, według pracowników schroniska dla dzikich zwierząt z Elbląga, miejscowi policjanci mieli zostawić potrąconą sarnę w rowie. Sprawie przyglądają się przełożeni mundurowych.

W niedzielę rano doszło do potrącenia sarny przez samochód osobowy. Sarenka miała zranioną nogę. Zwierzę zostało zabrane do lecznicy na Korkowej.

Makabryczne odkrycie na ogródkach działkowych w Twardogórze. Na ROD "Wrzos" znaleziono odciętą głowę sarny, zapakowaną w worek po cemencie. Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze badają, czy celem sprawcy było zastraszenie mieszkanki.

Świętokrzyskie. Poważne zdarzenie na drodze S7. W nocy kierowca samochodu osobowego uderzył w sarnę. Droga była zablokowana przez kilka godzin. Są ranni.

Nietypowe zgłoszenie otrzymali policjanci z Łęcznej. Sąsiedzi zaalarmowali funkcjonariuszy o tym, że mężczyzna mieszka pod jednym dachem z młodą sarną. Nietypowa sytuacja trwała od czerwca zeszłego roku aż do chwili interwencji.

Do niebezpiecznej sytuacji na drodze doszło w środę rano w miejscowości Przeczno (woj. zachodniopomorskie). Pod koła nadjeżdżającego tira wyskoczyła sarna. Na szczęście skończyło się na strachu i rozbitym aucie.

Strażacy z Kaczorów (woj. wielkopolskie) przecierali oczy ze zdumienia, gdy przyjechali na pomoc uwięzionym zwierzętom. W 1,5-metrowej studni znajdowały się razem sarna i pies. Nie wiadomo, jak się tam znalazły.

Na drodze w Zabrzu 29-letni kierowca samochodu dostawczego śmiertelnie potrącił 46-letnią rowerzystkę. Najpierw twierdził, że jej nie zauważył, a później, że zderzył się z sarną. Kobieta miała na sobie kamizelkę odblaskową i latarkę "czołówkę".

Kierowca autobusu miejskiego w Bytomiu przewoził... martwą sarnę. Zwierzę zostało zaczepione o poręcz tuż przy drzwiach wyjściowych. Podróżujący autobusem mężczyzna zrobił sarnie zdjęcie i nagłośnił sprawę. Kierowca miał mu powiedzieć, że mięsa sarny nie trzeba badać, więc zabiera ją dla siebie.

Autobus, jadący drogą powiatową w Grodzisku na Podkarpaciu, wpadł do rowu. Kierowca pojazdu próbował ominąć sarnę. 6 osób zostało niegroźnie rannych.

Co roku przez nieuwagę przy koszeniu traw giną dziesiątki tysięcy małych saren. Do trzeciego tygodnia życia, w sytuacji zagrożenia, ich strategią obronną jest bezruch. W zetknięciu z ostrzami kosiarki nie przynosi ona rezultatu.

Pracownicy Polskich Parków Narodowych opublikowali wstrząsające zdjęcie sarny, która zaklinowała się między prętami metalowego ogrodzenia. Zwierzę prawdopodobnie przestraszyło się wybuchów fajerwerków i próbowało uciec.

- 65-latek złapał sarnę, która biegała po ulicach Trzemeszna
- Zaniósł ją na swoje podwórze, gdzie najprawdopodobniej zabił ją siekierą
- Za taki czyn mężczyźnie grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności

O sytuacji zaalarmowała mieszkanka jednej z prywatnych posesji.