Martens o sondażu: ludzie wstydzą się przyznać, że popierają SLD
Po tych wszystkich aferach, które miały miejsce, ludzie po prostu wstydzą się przyznać, że popierają SLD, nawet jeśli w duchu czują, że chcieliby na nas zagłosować - powiedział szef podkarpackiego SLD Krzysztof Martnes, komentując wyniki sondażu OBOP, w którym Sojusz otrzymał zaledwie 4% poparcia.
Martens uważa, że SLD powinien już przestać przejmować się sondażami, tylko robić swoje. "Czas zapomnieć o sondażach, ujemnego poparcia mieć nie będziemy, a jak zaczniemy konsekwentnie działać, to możemy odzyskać poparcie społeczne w rzeczywistych wyborach" - zaznaczył.
Jego zdaniem, gdyby Sojusz przestał walczyć tylko o to, żeby 158 posłom przedłużyć o rok trwanie w parlamencie, ale zdobył się na odwagę i poszedł do wyborów już teraz, mógłby otrzymać poparcie między 8 a 14%.
Natomiast zdaniem wiceprzewodniczącego klubu SLD Ryszarda Kalisza, sondaż OBOP wskazuje, że "SLD musi pokazać, iż zależy mu na uczciwym i dobrze funkcjonującym państwie, że jest partią, która potrafi się zorganizować i wyciąga wnioski z doświadczeń". "Opinia publiczna do tej pory nie jest jeszcze o tym przekonana i stąd taki wynik" - ocenił.
Zaznaczył, że jest bardzo zasmucony tym, co się stało z lewicą w Polsce.
Z najnowszego sondażu TNS OBOP wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w kwietniu, 33-procentowe poparcie uzyskałaby Platforma Obywatelska. Na drugiej pozycji znalazłaby się Samoobrona z 24-procentowym poparciem, a na dalszych miejscach: Socjaldemokracja Polska - 10%, i PiS - 7% SLD nie dostałoby się do parlamentu, uzyskując 4-proc. poparcie.