Marszałek Sikorski: Oleksy stał się ofiarą bezprzykładnej nagonki
W Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Józefa Oleksego. Przed mszą kondolencje rodzinie złożyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Ewa Kopacz i były prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Józef Oleksy był patriotą polskiej Ojczyzny - dawał temu wyraz w różnych sytuacjach - powiedział abp Sławoj Leszek Głódź. - Mam w pamięci krzywdę, jakiej doświadczył, stając się ofiarą bezprzykładnej nagonki - podkreślił marszałek sejmu Radosław Sikorski.
16.01.2015 | aktual.: 16.01.2015 15:10
Prezydent odznaczył pośmiertnie byłego premiera Józefa Oleksego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Prezydent przekazał odznaczenie rodzinie w warszawskiej katedrze Polowej Wojska Polskiego przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych.
Jak podkreślono, Oleksy został odznaczony "w uznaniu wybitnych zasług dla transformacji ustrojowej Polski za osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej".
Mszę świętą celebrował abp metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, wspólnie z księżmi diecezji tarnowskiej i siedleckiej. W łączności duchowej pozostają - jak powiedział abp Głódź - kard. Franciszek Macharski z Krakowa i bp toruński Andrzej Suski.
- Antyklerykalizm nie stanowił wyróżnika postawy Józefa Oleksego, nie przeszkadzał mu krzyż w Sejmie, nie przyklaskiwał antykościelnym bataliom - mówił abp Sławoj Leszek Głódź. Jak podkreślił, Oleksy był człowiekiem dialogu.
Arcybiskup wspomniał, że Oleksy urodził się w katolickiej rodzinie i gdyby komuniści w przededniu jego maturalnej klasy nie zamknęli niższego seminarium, zapewne poszedłby dalej rozpoczętą wtedy drogą. - Tak się jednak nie stało - mówił. Przypominał o drodze Oleksego w PRL, karierze w PZPR.
- U schyłku życia tamte wybory tłumaczył oportunizmem i pragmatyzmem, ambicją, pragnieniem życiowego i zawodowego sukcesu. Relatywizował swoją postawę. Twierdził, że można było wtedy żyć w swoistej etycznej magmie, bez stawiania sobie zasadniczych pytań. Czy to nie były zbyt proste diagnozy? Może o tym wątku swej drogi opowie we wspomnieniach, które zdążył napisać. Rozliczy tamten czas i ludzi. Wyjaśni. Wytłumaczy - powiedział metropolita gdański.
Według abp. Głódzia, Oleksy jednak "nie był jednym z janczarów dawnego systemu, tych z pierwszej linii walki ideologicznej i politycznej", szedł drogą, którą lewica włoska nazywa "tertia via" - "droga dialogu" i był politykiem o dużej wrażliwości społecznej.
Po 1989 r. - mówił metropolita gdański - Oleksy "nie przestawił ideowej zwrotnicy". - Pozostał człowiekiem lewicy. Pragnął ją przebudować. Usunąć z niej toksyny ideologicznego zacietrzewienia. Uwolnić od balastu złej przeszłości - powiedział abp Głódź. Przypomniał, że w III RP Oleksy zajmował wysokie stanowiska państwowe, stał na czele Sejmu, rządu, przewodził swej formacji.
- Bywało przecież, że doświadczał, i to w nader bolesny sposób, tego, o czym przed wiekami mówił psalmista: "Ostre jak węże ich języki, a jad żmijowy pod ich wargami". Ponosił klęski, z których, wydawać się mogło, trudno było się podźwignąć. On to jednak potrafił. Powracał na scenę politycznego życia - powiedział apb Głódź.
Dodał, że Oleksy zostawił trwały, mocny, czytelny ślad w najnowszej historii Polski, zaskarbił sobie szacunek i wdzięczność.
Kopacz: chcę wyrazić szacunek dla pana
Józef Oleksy swoim życiorysem wpisał się w pełną wyzwań i prób historię Polski - powiedziała premier Ewa Kopacz.
- Szanowny panie premierze, nie chciał pan mów pożegnalnych, znakiem zapytania opatrując ich szczerość. Ja jednak z prawdą wspomnień osoby z innej linii politycznej i perspektywy pełnienia podobnych funkcji: ministra, marszałka i premiera, chcę wyrazić szacunek dla pana postawy w momentach dla pana najważniejszych, w momentach, gdy polityka sięgnęła po najcięższe argumenty - mówiła premier Kopacz.
Jak powiedziała, w takich chwilach jak dziś odchodzą różnice, a zostaje pamięć o człowieku. - O człowieku, który bronił swoich racji, zachowując szacunek dla przeciwników. Który mimo ostrości wypowiedzi zachowywał swoisty urok przyzwoitego oponenta, który do życia publicznego wprowadził dżentelmeńską sztukę dyskusji. Wreszcie, który swoim życiorysem wpisał się w pełną wyzwań i prób historię Polski - podkreśliła premier.
- Za to wszystko dzisiaj panie premierze, dziękuję - zakończyła premier Kopacz.
Sikorski: stał się ofiarą bezprzykładnej nagonki
- Józef Oleksy był pełnowymiarowym politykiem, który zapisując kolejne karty politycznej kariery, rozumiał istotę państwa - powiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
- W pamięci parlamentarzystów zapisał się jako człowiek pracowity, pełen energii, który z odpowiedzialnością i zaangażowaniem podejmował swoje obowiązki - wspominał Sikorski podczas mszy w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.
Jak zaznaczył, Oleksy był "lubiany i szanowany przez uczestników życia publicznego, uznawany za polityka wyważonego, dobrego negocjatora, otwartego na ludzi". - Swoim sposobem życia potrafił zjednać oponentów - dodał.
Marszałek Sejmu zwrócił jednocześnie uwagę, że stał po innej stronie sceny politycznej niż Oleksy i daleko mu było do wyborów, których dokonywał był premier przed 1989. - Na rzeczywistość patrzyliśmy w inny sposób, ale ceniłem go za otwarcie na dialog i za ogromne poczucie humoru - podkreślił Sikorski.
- Mam również w pamięci krzywdę, jakiej doświadczył, stając się ofiarą bezprzykładnej nagonki. Dla premiera pomówienie o zdradę ojczyzny to wyjątkowo bolesny zarzut. Do końca życia z goryczą wspominał tamte dramatyczne dla siebie chwile. Nie zabrakło mu jednak siły, by przetrwać te bezpardonowe ataki - wspominał Sikorski.
- Józef Oleksy był niewątpliwie pełnowymiarowym politykiem, który zapisując kolejne karty swojej politycznej kariery rozumiał istotę państwa - dodał.
Po nabożeństwie nastąpiło odprowadzenie zmarłego na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Pożegnanie w Domu Pogrzebowym na cmentarzu odbyło się ok. godz. 14:00. Pogrzeb odbył się po godz. 14.
Obok prezydenta Komorowskiego, premier Kopacz, b. prezydenta Kwaśniewskiego, w uroczystościach uczestniczyli także m.in. szef SLD, b. premier Leszek Miller, b. premier i b. szef PSL Waldemar Pawlak oraz prezydenta Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Józef Oleksy - były premier, były marszałek Sejmu i były szef SLD - od kilku lat chorował na nowotwór. Zmarł w ubiegły piątek. W czerwcu skończyłby 69 lat.