Mariusz Kamiński: nie znam przypadku, by CBA użyło legitymacji dziennikarskich
Były szef CBA Mariusz Kamiński powiedział, że nie zna żadnego przypadku, aby Biuro pod jego kierownictwem kiedykolwiek użyło podrobionych legitymacji dziennikarskich. Podkreślił, że służby mają prawo używać takich dokumentów podczas operacji. Dodał, że zna nazwisko osoby, która opowiedziała mediom o takich praktykach oraz ujawniła fotografie byłego agenta CBA, a obecnie posła PiS, Tomasza Kaczmarka.
03.12.2012 | aktual.: 04.12.2012 02:39
- Takie legitymacje mogą być przez służby, w ramach działań kamuflujących działania operacyjne, wyrabiane zgodnie z prawem; wiele służb to robi. Natomiast jeśli chodzi o CBA, nie znam żadnego przypadku, aby były one użyte - powiedział Kamiński w poniedziałek w TVN24.
Dodał, że w pewnych sytuacjach operacyjnych oficer działający "pod przykryciem" - aby się nie zdekonspirować - może zbierać pewne informacje na użytek służby jako dziennikarz. Kamiński podkreślił zarazem, że nie mowy o możliwości pisania tekstów dziennikarskich przez oficerów służb.
Od piątku "Gazeta Wyborcza" i portal Gazeta.pl publikowały rozmowę z b. funkcjonariuszem CBA na temat funkcjonowania Biura z lat 2006-2009. Mówił on, że w tym czasie CBA w ramach tzw. działalności legalizacyjnej podrabiało legitymacje dziennikarskie m.in. PAP i Radia Zet. Opublikowano też fotografie byłego agenta CBA, a obecnie posła PiS, Tomasza Kaczmarka.
Kamiński (szef CBA w latach 2006-2009, dziś poseł PiS) powiedział, że zna nazwisko funkcjonariusza, z którym rozmawiała "GW". Według Kamińskiego przeszedł on do CBA z CBŚ, pracował w Biurze w pionie logistyki i został dyscyplinarnie zwolniony; ma sprawę w prokuraturze o udział w pobiciu policjanta i leczy się psychiatrycznie. - Oczywiście to nazwisko zostanie przekazane do prokuratury - dodał Kamiński.
Nigdy nie wyraziłem zgody na wykorzystywanie i wytwarzanie przez CBA dokumentów dziennikarskich - powiedział obecny szef Biura Paweł Wojtunik. Pytany, czy podrabianie legitymacji dziennikarskich mieści się w ramach technik operacyjnych, Wojtunik przypomniał, że służby mają możliwość wykorzystywania dokumentów kamuflujących tożsamość funkcjonariuszy. - Obecnie badam tę sprawę. Jedynie mogę podkreślić, że od kiedy jestem szefem CBA i wcześniej, kiedy byłem dyrektorem Centralnego Biura Śledczego, ani razu nie wyraziłem zgody ani na wytworzenie, ani na wykorzystywanie tego typu dokumentów dziennikarskich - dodał.
Po publikacji "GW" Wojtunik skierował zawiadomienie do Prokuratora Generalnego ws. "ujawnienia informacji niejawnych".
Sprawą domniemanego podrabiania przez agentów CBA legitymacji dziennikarskich w latach 2006-09 mają zająć się prokuratura i sejmowa speckomisja. Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie oczekiwał precyzyjnych wyjaśnień od szefa CBA. - Czy na pewno jest tak, że agenci CBA muszą udawać, walcząc z korupcją, dziennikarzy? Mi się to bardzo nie podoba, powiem szczerze - dodał. Prezes PAP Jerzy Paciorkowski zwrócił się do szefa CBA "o przedstawienie wszechstronnego wyjaśnienia kwestii używania podrobionych legitymacji służbowych Polskiej Agencji Prasowej".