Jelcze zaprezentowano wczoraj pod magistratem. Demonstracja wywołała wielkie poruszenie wśród przechodniów. - O Boże, MPK strajkuje - złapała się za głowę kobieta w średnim wieku. - Nie, przecież widać, że to parada z okazji 130-lecia telekomunikacji miejskiej - po chwili namysłu uświadomiła ją koleżanka-blondynka.
Wątpliwości gapiów rozwiał prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. - Nowe, lekie i niewielkie autobusy będą jeździły na liniach z najmniejszą frekwencją - wyjaśnił. - Rozmiary zaś pojazdów, a zwłaszcza niewielki ciężar sprawią, że nie będą niszczyły asfaltu. Każdy z małych jelczy oznaczonych symbolem M 081 MB kosztował około 412 tys zł. W każdym zmieści się 37 pasażerów. Na trasach nr 100, 102, 121, 133, 137, 141, 154 i 155 zastąpią one wysokopodłogowe i ciężkie autobusy oraz swoich poprzedników - króciutkie autosany. Nowe jelcze wyposażono w 136?konny silnik mercedesa i nadwozie z nierdzewnej stali. W tylnej części autobusu znajduje się miejsce do mocowania wózka dla niepełnosprawnych i platforma umożliwiająca wjazd do środka pojazdu. Oprócz 32 krótkich jelczy MPK w Krakowie kupiło w tym roku - o czym już informowaliśmy - 10 jelczy przegubowych (już obsługują linie 124 i 184) oraz 6 przegubowych solarisów. W przyszłym roku planowane są zakupy autobusów zasilanych sprężonym gazem ziemnym.
KP