Rzecznik podejrzewał 59-letniego Wagnera o zatajenie związków z wywiadem PRL z lat 70. i 80., gdy pracował on w ambasadach w Oslo i Wiedniu. Wagner mówił, że nie miał żadnych związków z organami bezpieczeństwa PRL.
W czerwcu 2004 r. sąd I instancji uznał, że Wagner "nie miał świadomości, iż był źródłem informacji wywiadu PRL". Sąd podkreślił, że na podstawie zebranych materiałów, uznanych przez sąd za kompletne, nie można przyjąć, by Wagner był tajnym i świadomym współpracownikiem wywiadu PRL. Rzecznik odwołał się od tego wyroku.
W 2000 r. sąd I instancji uznał już raz, że nie ma dowodów, iż Wagner podjął rzeczywistą współpracę z wywiadem PRL i uwolnił go od zarzutu. W maju 2001 r. sąd II instancji, na wniosek rzecznika, uchylił wyrok i zwrócił sprawę do I instancji. Ponowny proces zaczął się w styczniu 2002 r.