Ludwik Dorn: w PiS ruszyła operacja "podtapiania" Macierewicza
Czy Antoni Macierewicz pożegna się ze stanowiskiem szefa resortu obrony? Ludwik Dorn, dawniej bliski współpracownik prezesa PiS, uważa, że może się to stać, ale nie natychmiast. - Macierewicz nie jest osobą nietykalną - powiedział Dorn.
Zdaniem Ludwika Dorna "w PiS ruszyła rozciągnięta w czasie operacja podtapiania ministra Macierewicza", a zainicjował ją sam prezes partii. - Bez wątpienia Jarosław Kaczyński - podkreślał na antenie TVN24 były marszałek Sejmu i były szef MSWiA.
Wskazał też trzy fakty, które przemawiają za takim rozwojem wypadków. To - jego zdaniem - nieoczekiwana rezygnacja prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusza Siwko, który jest "jednym z najwierniejszych" współpracowników szefa resortu obrony, wprowadzenie do resortu Michała Dworczyka (spoza środowiska Macierewicza) oraz listy prezydenta do szefa MON. Zdaniem byłego marszałka Sejmu Andrzej Duda zrobił to w ramach zlecenia ze strony prezesa PiS.
- Nie sądzę, żeby Macierewiczowi podziękowano jednak w ciągu najbliższych tygodni i może nawet miesięcy - zastrzegł jednak Dorn.
- Macierewicz publicznie pokazał, że sprawstwo kierownicze prezesa Kaczyńskiego ma swoje granice. I to już realny problem władzy. Kaczyński nie stracił kontroli, natomiast jeżeli Macierewicz nie poniesie - w jakiejś przewidywalnej perspektywie - konsekwencji, no to działacze partyjni średniego szczebla i posłowie mogą zadawać pytanie: no dobrze, ale jaka jest zdolność i wydolność kierownicza prezesa Kaczyńskiego? – mówił Ludwik Dorn w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Jeden na jeden" TVN24.
Dorn odniósł się również do doniesień o możliwej zmianie na fotelu premiera. - Już po raz trzeci od czasu objęcia rządów przez PiS słyszę: ho ho, szykuje się wymiana. To potwór z Loch Ness. Jaki by to miało sens? Co oznacza teraz wymiana premiera? Tyle, że generalnie nam nie wyszło - mówił Dorn. Zaznaczył jednak, że sama rekonstrukcja nie jest wykluczona.