Pomysł zamknięcia hipermarketów w niedziele przepadł w czasie czwartkowej sesji Rady Miasta. Radni odrzucili bowiem projekt stanowiska, w którym mieli zwrócić się do Sejmu, z prośbą o uchwalenie ustawy dającej samorządom prawo decydowania o organizacji handlu, w tym o nakazie zamknięcia hipermarketów w niedziele.
W zamian radni LPR zaproponowali pomysł, na który, według siebie, nie muszą mieć zgody Sejmu - ograniczenie handlu w dniach dwunastu ważnych świąt narodowych i kościelnych, m.in. w Wielkanoc, Boże Narodzenie, Boże Ciało, 1 stycznia, 1 i 3 maja, 11 listopada. Według Kropiwnickiego pomysł opiera się na kodeksie pracy, który stwierdza, że te dni powinny być wolne od pracy.
Spod zakazu wyłączone miałyby być niektóre placówki sprzedające towary niezbędne, takie jak paliwo, prasa, papierosy, bilety komunikacji miejskiej, artykuły lecznicze i higieniczne, napoje, lody, owoce, kwiaty, wiązanki, dewocjonalia.
Pomysł w formie projektu uchwały przedstawiono w czasie czwartkowej sesji. Radni Ligi chcieliby też, by w uchwale znalazł się zapis o tym, że w niektóre dni poprzedzające ważne święta (np. wigilia Bożego Narodzenia) placówki handlowe były czynne tylko do godz. 16.
Jako argument na poparcie swego pomysłu radni LPR pokazywali w czwartek innym radnym zdjęcie zrobione kilka dni wcześniej w jednym z dużych hipermarketów w Warszawie. Na zdjęciu widniała informacja z tego sklepu o godzinach pracy placówki. Było napisane, że 11 listopada są normalne godziny otwarcia - wyjaśnił Kropiwnicki. To skandal, by w jedno z największych świąt narodowych takie rzeczy się wyczyniało w naszym kraju, podczas gdy w swoim kraju właściciele tego hipermarketu - bo wiadomo, że to jest obcy kapitał - muszą przestrzegać nakazu zamknięcia - powiedział radny LPR.
