Łódź znaleziona w Staniszczach Małych w woj. opolskim może mieć kilkaset lat
Ma prawie 3,7 metra długości i zrobiono ją z jednego pnia drzewa - tyle wiadomo na pewno o dłubanej łódce znalezionej w rzece Mała Panew w Staniszczach Małych w woj. opolskim. Dokładny wiek łodzi określą badania, ale znalezisko może mieć nawet kilkaset lat.
07.07.2014 | aktual.: 07.07.2014 17:58
Archeolodzy z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu oraz Muzeum Śląska Opolskiego, którzy przeprowadzili pierwszą dokumentację znaleziska, pewni są również tego, że dłubaną łódkę - fachowo nazywaną jednopienną - zrobił dobry szkutnik. - Jest starannie i precyzyjnie wykonana, a burty w niektórych miejscach są bardzo cienkie - mają nawet pół centymetra grubości - powiedział archeolog z opolskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Grzegorz Molenda. Podkreślił też, że znalezisko jest bardzo dobrze zachowane i ma niewielkie uszkodzenia.
Łódkę, w której najpewniej mogły pływać maksymalnie cztery osoby, wykonano najprawdopodobniej z pnia dębu - co także mają potwierdzić badania. Służyła zapewne do przemieszczania się, połowów czy przewozu niewielkiej ilości towarów. Znaleźli ją dwa tygodnie temu mieszkańcy miejscowości Staniszcze Małe w przepływającej przez wieś rzece Mała Panew, gdy wybrali się na ryby. Z wody i mułu wystawał tylko kawałek. O tym, że może być to cenny zabytek - nawet późnośredniowieczny - dowiedzieli się od jednego z kajakarzy, a potem od lokalnego historyka.
Zarówno według archeologów, jak i zdaniem zastępcy Opolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Krzysztofa Spychały, który znalezisko dotychczas widział tylko na zdjęciach, trudno określić wiek łódki. - Może ona mieć sto lat, ale może też mieć lat pięćset. Nie przypuszczam, by była starsza - biorąc pod uwagę stan zachowania i sposób wykonania. Ale chronologię da się ustalić dopiero po badaniach próbek drewna - zastrzegł Spychała.
Dodał, że ma to być badanie dendrochronologiczne oraz badanie metodą węgla radioaktywnego C14, wykonane na pobranych z łódki próbkach drewna. Archeolodzy, którzy dokumentowali znalezisko, jeszcze takich próbek nie pobrali, bo - jak wyjaśnili - fachowcy, którzy będą wykonywać badania, na podstawie zdjęć powinni podpowiedzieć, z którego miejsca wycinki powinny być pobrane. Wzięli tylko kawałek burty, który odłamał się podczas wyciągania łódki z wody przez mieszkańców Staniszcz. Reszta znaleziska została umieszczona w wodach Małej Panwi, przy miejscowej wypożyczalni kajaków, tak by nie wysychała.
Drewniana łódka ze Staniszcz Małych ma niespełna 3,7 metra długości, 82 centymetry szerokości w najszerszym punkcie i maksymalnie 40 centymetrów wysokości. Znaleziono ją dwa tygodnie temu, wyciągnięto z wody i mułu w ubiegłą sobotę, a urząd konserwatora zabytków powiadomiono o tym - jak powiedział Spychała - w ostatni piątek po południu.
Spychała uważa, że jest to obiekt ciekawy m.in. dlatego, że zachował się w całości i został zgłoszony - co nie jest wcale powszechne. - Jeśli okaże się, że rzeczywiście późnośredniowieczny, to będzie to z pewnością ciekawostka - mówił.
Zaznaczył, że na terenie woj. opolskiego od czasów przedwojennych tego typu znalezisk - łódek, dłubanek czy czółen - było około dziesięciu. - Przed wojną było ich już co najmniej kilka - takich, które są opracowane i opisane. Po wojnie - w latach 90., też mieliśmy co najmniej dwa takie znaleziska przy Lewinie Brzeskim. Jedna z łódek jest bardzo długa, mierzy 12 metrów i jest prezentowana w Muzeum Śląska Opolskiego - powiedział Spychała.