Lewicowa alternatywa
Spadek popularności SLD odnotowywany przez wszystkie media i opcje polityczne jest funkcją i oceną działań rządu Leszka Millera. Kanclerz nie sprawdził się jako premier i rzeczywiście musi odejść. A wraz z nim jego niesprawna ekipa. Że niesprawna to pół biedy - to już przerabialiśmy wielokrotnie.Obecna sytuacja w Ministerstwie Zdrowia jest jednak skandalem tak wielkim, że nie da się go wytłumaczyć teorią o dobrym władcy, którego oszukują podli urzędnicy.
02.06.2003 16:51
Przeżyliśmy rządy nieudanego mecenasa, wesołego profesora, a elektryk był Prezydentem. Lewica rozbudziła nadzieje na mądre rządzenie, rzetelność w sprawowaniu władzy i kompetencję w jej wykonywaniu. Działania premiera (mam nadzieję ,że nie musiał tego robić), który powołał na najważniejsze (po ministrze) stanowisko w resorcie człowieka, co do którego uczciwości istniały już wówczas poważne wątpliwości - rzutują nie tylko na premiera, ale także na całą formację przyczyniając się do rozkładu dotąd jedynej skonsolidowanej partii politycznej.
Minister Łapiński, który wydawał się wiedzieć czego potrzeba służbie zdrowia, wiedział przede wszystkim czego potrzeba jego kolegom. Samochwalstwo ministra Kołodki okazało się jedynie przykrywką dla braku jasnych koncepcji ekonomicznych (przypominam, że to prof. Belka uporał się z dziurą budżetową, a odnotowywany lekki spadek bezrobocia w kwietniu jest najprawdopodobniej efektem sezonowym). Także bezwzględność z jaką wykorzystano sędzię B. Piwnik aby przedłużyć sprawę FOZ (co w kontekście nowych zeznań świadków staje się dostatecznie jasne) - wszystko to obciąża lewicę.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że rosną notowania PiS i PO ( o Samoobronie nie wspominając). Grupa trzymająca władzę przyczynia się do tego nad wyraz aktywnie. Lista grzechów lewicy jest w ogóle długa - jednym, z najważniejszych jest niedopuszczenie, także głosami tejże, do ustalenia podatku liniowego, co obecnie zmusza do ponownej gimnastyki z dochodami państwa. Manipulacje prof. Kołodki z obniżaniem podatków przypominają działalność partii prawicowych, które zwykły były łączyć się przez podział.
Na tle afer korupcyjnych , o których się nieustannie dowiadujemy, jedynym pozytywnym ośrodkiem władzy wydaje się być Pałac Prezydencki. Nie wiadomo jakie plany ma Aleksander Kwaśniewski ale, w odróżnieniu od swojego poprzednika, ma realne poparcie społeczne do dalszej działalności politycznej. Być może istnieje nawet oczekiwanie w kręgach lewicy, że właśnie on, który zbudował lewicę na nowo po 1989 r,. spróbuje ją teraz odbudować.
Bywają ludzie walki i pracy. Leszek Miller jest chyba człowiekiem walki. Jego zasługi w doprowadzeniu partii do wyborczego sukcesu są niezaprzeczalne. Nie potrafił jednak uporać się z władzą kolesiów. Jeśli nie umiał lub nie chciał(nie wiadomo co gorsze) tego zrobić, to nie nadaje się na przywódcę.
Elżbieta Sawa-Czajka