Leszek Miller: nie zastanawiam się nad startem w wyborach prezydenckich
Szef SLD Leszek Miller oświadczył, że nie zastanawia się na startem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Dodał, że jego zdaniem ogłoszenie przez PiS, że Andrzej Duda będzie kandydatem na prezydenta w 2015 r., ma na celu odwrócenie uwagi od tzw. afery madryckiej.
12.11.2014 | aktual.: 12.12.2014 14:19
Miller pytany, czy zastanawiał się już nad startem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jako kandydat Sojuszu, odparł: - Nie, ja nie. Ja uważam, że jeżeli chce się naprawdę zmieniać rzeczywistość to w rządzie, w parlamencie, a prezydent to jest funkcja bardziej reprezentacyjna.
- Uważam zresztą, że gdyby w przyszłości można było pomyśleć o zmianach w Konstytucji, trzeba by się zdecydować na jeszcze większe wzmocnienie rządu i jeszcze większe osłabienie władzy prezydenta, sprowadzenia go do roli, nazwijmy to, bardzo takiej formalno-organizacyjnej - oświadczył szef SLD.
Dopytywany o wybór kandydata Sojuszu w wyborach prezydenta RP, Miller zapowiedział, że jego partia zajmie się tym na początku przyszłego roku. - My się kampanią prezydencką zajmiemy nie wcześniej, niż na początku przyszłego roku - powiedział. Jednocześnie nie wykluczył, że w przypadku, gdyby pojawiło się kilka kandydatur, w SLD mogłyby odbyć się wewnętrzne prawybory.
- W SLD jest statutowa powinność, że musi odbyć się konwencja, która będzie rekomendowała kandydata. No i to zależy od tego, na co się zdecydujemy, bo jeżeli byłoby kilkoro kandydatów, nazwijmy to równorzędnej rangi, wtedy warto zorganizować coś w rodzaju prawyborów. Ale gdyby to był kandydat, który jest zdecydowanym faworytem, wtedy po prostu trzeba go wyznaczyć i już mu robić kampanię - dodał Miller.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w 2015 r. odbędzie się prawdopodobnie 10 lub 17 maja; to najbardziej realne terminy - powiedział sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki. Marszałek sejmu ma czas na zarządzenie wyborów od 6 stycznia do 6 lutego 2015 r. - dodał.
Miller pytany o ocenę Andrzeja Dudy - kandydata PiS na prezydenta RP - odparł: - Jest trochę śmieszne, jeżeli jedna kampania się nie zakończyła, a PiS rozpoczyna drugą kampanię. Ale rozumiem, że to jest spowodowane taką chęcią, żeby przynajmniej na chwilę odwrócić uwagę opinii publicznej od tej kompromitacji, jaką była podróż trzech posłów do Madrytu.
Chodzi o służbową podróży byłych już posłów PiS - Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego - do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Media informowały m.in., że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. W sprawie tej, SLD złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez trzech posłów PiS.
Miller przebywał w środę w Płocku, gdzie m.in. spotkał się z kupcami na tamtejszym targowisku. Wizyta odbyła się w ramach kampanii przed wyborami samorządowymi, które odbędą się 16 listopada. W trakcie spaceru po płockim targowisku, Millerowi towarzyszył kandydat Sojuszu na prezydenta tego miasta, obecny radny Arkadiusz Iwaniak.