Leszek Bubel oskarżony o antysemityzm
Białostocka prokuratura okręgowa postawiła formalnie zarzuty Leszkowi Bublowi, liderowi Polskiej Partii Narodowej, podejrzanemu o upowszechnianie treści antysemickich i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych w wydawanych przez niego pismach.
28.08.2006 | aktual.: 28.08.2006 13:28
Podejrzany nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień- poinformował rzecznik prokuratury Adam Kozub.
Zarzuty dotyczą publikacji w okresie od stycznia do października 2005 roku, w piśmie o charakterze nacjonalistycznym. Trafiało ono do obiegu jako dodatek do dwóch innych pism, m.in. o treści satyrycznej, na których wydawanie Bubel ma formalne zezwolenia i które były zarejestrowane.
Chodzi o - jak podała prokuratura - publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz publiczne znieważanie grupy ludności z powodu przynależności do narodu żydowskiego, poprzez publikowanie i upowszechnianie treści antysemickich.
Śledztwo zaczęło się od zawiadomienia złożonego przez jednego z białostoczan. Chodziło o plakaty o treści antysemickiej, które zauważył na ulicach. Na plakatach był m.in. adres strony internetowej i tą drogą prokuratura dotarła do autorów publikacji. Zarzuty rozpowszechniania tych plakatów, umieszczania takich treści na stronach internetowych, postawiono dwóm osobom, kobiecie i mężczyźnie.
Potem w śledztwie pojawiły się pisma, jak się okazało, wydawane przez Leszka Bubla. Prokuratorzy m.in. dokonali przeszukania siedziby wydawnictwa. W sprawie powołany został biegły językoznawca, który dokonuje oceny treści w publikacjach, którymi interesuje się prokurator.
Bublowi grozi do trzech lat więzienia. Prokuratura liczy na to, że śledztwo uda się zamknąć do końca roku. Pół roku temu w podobnym procesie przed sądem w Warszawie Bubel został skazany na 5 tys. zł grzywny.
49-letni Bubel sam określa się jako "naczelny antysemita RP". W ubiegłorocznych wyborach prezydenckich zajął on 10. miejsce na 12 kandydatów, zdobywając 19 tys. głosów - 0,13%.