Lepper: Samoobrona chce koalicji na trzy lata
Wicepremier, lider Samoobrony Andrzej Lepper powiedział, że jego partia chce, by koalicja rządowa z PiS i LPR trwała do końca kadencji parlamentu, czyli do 2009 r. Ocenił również, że po wyborach samorządowych Samoobrona nie czuje się "ani wygrana, ani przegrana".
Lepper poinformował, że w sobotę rozmawiał z premierem Jarosławem Kaczyńskim o przyszłości koalicji. Ustaliliśmy, że jesteśmy zgodni co do tego, że ta koalicja będzie trwać do końca kadencji tego Sejmu - powiedział szef Samoobrony podczas konferencji prasowej w Sejmie.
W niedzielę w Sejmie obradowały wspólnie Rada Krajowa, Rada Polityczna i klub parlamentarny Samoobrony. W spotkaniu, którego jednym z tematów była ocena wyników wyborów samorządowych, uczestniczyli też nowo wybrani radni tej partii i wybrani do sejmików wojewódzkich.
Lepper ocenił, że wynik uzyskany przez Samoobronę w wyborach samorządowych nie jest zadowalający, ale mobilizuje do dalszej pracy. W opinii Leppera, jest on w dużej części efektem przystąpienia Samoobrony do koalicji rządowej i kłótni między jej członkami.
Zapłaciliśmy koszt przystąpienia do koalicji, a wcześniej poparcia rządu mniejszościowego, ale z tym należało się liczyć - zaznaczył szef Samoobrony. Jak dodał, na początku sprawowania władzy "nie da się wszystkiego zrealizować, czy poprawić sytuacji na tyle, że większość obywateli powie: no już jest lepiej".
Zdaniem Leppera, awantury w koalicji były niepotrzebne, ale nieuniknione. Do tego przesilenia musiało dojść, żeby w końcu nastąpiło traktowanie naszej partii jako partnera w koalicji - zaznaczył.
W wyborach do sejmików województw na Samoobronę głosowało 5,64% osób. Samoobrona ma 867 radnych gminnych, 212 powiatowych i 37 wojewódzkich.
Lepper zaznaczył, że na niższych szczeblach w samorządach jego partii udało się uzyskać lepszy niż wynik, niż się tego spodziewano. Poniżej oczekiwań był za to wynik w sejmikach.
Za niezadowalający wynik swojej partii szef Samoobrony obwinił częściowo PSL. Zarzucił, że Stronnictwo rozpowszechniało ulotkę wyborczą, mówiącą, że "Lepper nie dotrzymał słowa". Według niego, z ulotki można było się dowiedzieć, że rolnicy poszkodowani w wyniku suszy nie dostali żadnych odszkodowań. Jak zaznaczył, pieniądze na odszkodowania dotarły do gmin do 30 października. Lepper poinformował, że sprawa ulotki PSL trafiła do sądu.
Według szefa Samoobrony, na wynik wyborów wpłynęła też "mała ilość środków", wydana przez jego partię na kampanię wyborczą oraz rzadka obecność jej członków w mediach. Podkreślił, że Samoobrona była jedyną partią, która nie żądała od swoich kandydatów "żadnych wpłat na kampanię centralną".
Lepper zarzucił telewizji publicznej brak obiektywizmu w relacjonowaniu kampanii wyborczej różnych partii. Dodał, że Samoobrona nie będzie żądać wyciągnięcia konsekwencji wobec TVP ani odwołania jej prezesa Bronisława Wildsteina.
Mówiąc o telewizji publicznej, Lepper zaznaczył, że Samoobrona domaga się, aby program rolniczy wrócił na antenę TVP w niedzielę ok. godz. 13, a nie był nadawany w sobotę, jak to ma miejsce obecnie.