Lekarz broni lekarza, sędzia - sędziego, a kto obroni nas?
Lekarz nie oskarży kolegi po fachu, który
jest winien śmierci pacjenta. Sędzia nie powie złego słowa o
innym, nawet skorumpowanym sędzi. Adwokaci czy notariusze wyciągną
od nas ostatnie pieniądze, bo wolą windować ceny usług, niż
pozwolić na wolny rynek w tym zawodzie. Wolą jak arystokraci
przekazywać swój urząd synom i córkom - wytyka "Fakt".
30.07.2007 | aktual.: 30.07.2007 04:41
Jak pisze dziennik, premier Jarosław Kaczyński prosi, by sądy nie zabierały Polakom domów na rzecz obywateli niemieckich, a sędziowie już są oburzeni. Mówią o zamachu na swoją niezawisłość. Czy naprawdę potrafią bronić tylko interesów zawodowych korporacji? A kto zadba o ludzi? - pyta "Fakt".
Gazetę interesuje też, czy ktoś sobie wreszcie poradzi z tymi korporacjami? Inaczej bowiem nasz kraj już kompletnie rozpadnie się na dwie części - tę uprzywilejowaną, należącą do członków różnych korporacji i Polskę drugiej kategorii, w której żyją obywatele drugiej kategorii. Bez szans i bez jakiejkolwiek pomocy - akcentuje "Fakt" w dzisiejszej publikacji. (PAP)