Duchowny wraz z drugim księdzem przyjechał do Łeby z parafii w Biedzinie koło Sandomierza. Jeden pilnował ubrań, drugi poszedł się wykąpać do morza.
Po pół godzinie turyści zauważyli ok. 50 metrów od brzegu ciało unoszące się na wodzie. - Mimo, że ten odcinek plaży jest niestrzeżony, przybiegli ratownicy, którzy próbowali reanimować duchownego.
Sekcja zwłok pomoże w ustaleniu przyczyny śmierci mężczyzny.