PolskaKs. Boniecki o publikacji wywiadu z ks. Malińskim

Ks. Boniecki o publikacji wywiadu z ks. Malińskim

Redakcja "Tygodnika Powszechnego" zdecydowała
się na opublikowanie przeprowadzonego półtora roku temu wywiadu z
ks. Mieczysławem Malińskim o jego kontaktach z SB, by obronić
dobre imię czasopisma - poinformował redaktor naczelny
"Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki.

24.10.2007 | aktual.: 24.10.2007 12:32

W ostatniej chwili ks. Maliński nie zgodził się wtedy na publikację rozmowy, dlatego na łamach tygodnika nigdy się ona nie ukazała. W opublikowanej właśnie przez Wydawnictwo WAM autobiografii ks. Mieczysława Malińskiego "Ale miałem ciekawe życie" znalazł się jednak rozdział poświęcony temu wywiadowi.

W swojej autobiografii ks. Maliński przedstawia sprawę wywiadu prawdopodobnie tak, jak ją zachował w pamięci, ale pokazuje ona Tygodnik i jego redaktorów, jako łowców skalpów, ludzi, którzy polują i chcą zniszczyć księdza Malińskiego - powiedział ks. Boniecki. Tymczasem w wywiadzie chodziło, żeby przed upublicznieniem wyjaśnić sprawę, skąd w teczkach SB wzięły się zapiski dotyczące ks. Malińskiego - dodał.

Jego zdaniem w związku z takim przedstawieniem sprawy wywiadu w autobiografii, "nie było innego sposobu obronienia dobrego imienia i stylu Tygodnika i jego redakcji, jak wydrukowanie tekstu wywiadu, o którym on mówi".

Dlatego wyjęliśmy z archiwum tekst, który on własnoręcznie korygował oraz autoryzował i wydrukowaliśmy go. Uważam, że jeśli on rzecz omawia, a równocześnie nie podaje tekstu, my byliśmy upoważnieni, żeby go udostępnić czytelnikom - zaznaczył redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Wyjaśnił, że wywiad powstawał w ciągu kilku dni, w trakcie pięciu spotkań z księdzem Malińskim. Najpierw było jego omówienie i wyrażenie zgody przez rozmówcę, potem sama rozmowa, następnie uzupełnienie, redakcja i korygowanie tekstu.

To trwało dobre parę dni, ale pierwsza rozmowa na ten temat była rok wcześniej, kiedy ktoś mnie poinformował, że są materiały SB na Malińskiego. Poszedłem wtedy do niego o to zapytać, a on powiedział, że to bzdura - przypomniał ks. Boniecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)