Krakowscy działacze PiS z apelem do prezesa Kaczyńskiego
Z apelem o "aktywne wspieranie procesów demokratycznych w partii" wystąpiła grupa krakowskich członków PiS w liście do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. List, który przedstawiono mediom na konferencji prasowej w Krakowie, jeszcze tego samego dnia ma być wysłany do szefa PiS.
List podpisało ok. 50 osób, w większości szeregowi członkowie PiS. Sygnatariusze pisma mają nadzieję, że za sprawą tego, i podobnych apeli płynących z różnych ośrodków w kraju, uczestnicy zbliżającego się kongresu PiS podejmą debatę o problemach partii, a władze - nie zablokują tej dyskusji.
Nasza inicjatywa wynika z decyzji władz PiS o zwołaniu kongresu partii na 8 grudnia. Jest przede wszystkim apelem do delegatów na ten zjazd, aby podjęli ważną dla naszej partii dyskusję; a jednocześnie jest apelem do władz naszej partii, aby tej dyskusji nie blokować - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami jeden z sygnatariuszy listu, Józef Ciesielski.
"Zwracamy się do Pana Prezesa z prośbą o aktywne wspieranie procesów demokratycznych w partii co, naszym zdaniem, jest jedynym ratunkiem dla PiS-u po przegranych wyborach parlamentarnych i utracie władzy" - napisali członkowie PiS do J. Kaczyńskiego.
Te ostatnie wydarzenia kojarzą mi się z faktem, że operacja się udała a pacjent zmarł. To chyba normalne, że teraz rodzina chce się dowiedzieć, czy był to błąd w sztuce - powiedziała na konferencji prasowej krakowska radna PiS Marta Suter.
Autorzy listu wzięli w obronę trzech b. wiceprezesów PiS, uznając ich zawieszenie w prawach członków partii za "drastyczną decyzję".
"Z niepokojem przyjęliśmy fakt zawieszenia w prawach członka panów prezesów Kazimierza Ujazdowskiego, Pawła Zalewskiego i Ludwika Dorna - osób niezwykle zasłużonych dla Prawa i Sprawiedliwości - gdyż nie są nam znane żadne powody, które mogłyby uzasadniać podjęcie tak drastycznych decyzji" - napisano w liście.
Były poseł PiS Bogusław Bosak powiedział w imieniu sygnatariuszy listu, że nie zamierzają oni występować z PiS, chcą natomiast "żeby partia zmieniła się w taki sposób, aby lepiej realizowała swoje cele".
Szalenie ważne jest, aby PiS odzyskał elektorat wielkomiejski, inteligencki, młodzież studencką - ten elektorat, który miał w 2005 r., a który utracił. Jeżeli nic się nie zmieni, jeśli nie będzie zgody na wewnętrzną dyskusję, na demokrację, jeżeli nurt konserwatywny nadal będzie wypychany, to tych grup społecznych nie odzyskamy. A są one szalenie ważne, jak pokazały ostatnie wybory - ocenił sygnatariusz listu, krakowski radny PiS Krzysztof Sułowski.
"Jesteśmy przekonani, że brak wewnętrznej dyskusji i niedostateczne procedury demokratyczne w naszym stronnictwie są główną przyczyną porażki wyborczej, a dalsze podążanie tą drogą doprowadzi nas do ostatecznej klęski i kompromitacji słusznej idei IV RP" - stwierdzono w liście.
Bosak nie chciał ujawnić nazwisk osób, które podpisały się pod apelem, bo - jak argumentował - "nie czuje się do tego upoważniony". Dodał, że wśród sygnatariuszy listu nie ma obecnych posłów PiS.