Kowal i Szczygło: nominacje MON to pomyłka
Posłowie PiS Paweł Kowal i Aleksander Szczygło skrytykowali decyzje kadrowe w MON. Szczygło oświadczył, że dobrze by było, gdyby "pomyłką", a nie świadomą decyzją okazała się nominacja ministra obrony Bogdana Klicha dla gen. Janusza Bojarskiego - byłego zastępcy i następcy gen. Marka Dukaczewskiego na funkcji szefa WSI.
02.12.2007 | aktual.: 02.12.2007 17:05
Zdaniem Szczygły, byłby to "zły sygnał" dla wojska, że teraz właśnie gen. Bojarski będzie sugerował decyzje kadrowe ministrowi.
Klich mówił, że powołał Bojarskiego ze względu na jego kompetencje, a także uznał to za "symboliczną rekompensatę krzywdy, którą on i wielu innych oficerów doświadczyło od poprzedniego rządu". Próbowano zrobić z niego negatywnego bohatera, a tymczasem jest on pozytywnym symbolem przemian w wojsku, odnowienia polskich Sił Zbrojnych po 1989 r. i służby dla niepodległej i demokratycznej Polski - dodawał podkreślając, że gen. Bojarski "nie miał nic wspólnego z PRL-owskimi służbami".
Szczygło krytykował też nominację na wiceministra obrony dla generała w stanie spoczynku Piotra Czerwińskiego, wobec którego - jak powiedział b. szef MON - Żandarmeria Wojskowa prowadziła dwa postępowania. Nie ujawnił, czego dotyczyło i czy jest zakończone. Zaznaczył, że właśnie z powodu tych postępowań zablokował nominację Czerwińskiego na dowódcę 9 zmiany polskiego kontyngentu w Iraku. Wcześniej Aleksander Szczygło odwołał go z funkcji dowódcy pierwszej Dywizji Zmechanizowanej - wtedy Czerwiński odszedł w stan spoczynku.
To nie jest tak, że jeśli ktoś nie nadaje się na generała w służbie czynnej, to nadaje się na wiceministra obrony - mówił Szczygło w Sejmie.
Czerwiński nie chciał komentować tych słów Szczygły. Czasami wstrzemięźliwość jest pozytywną cechą - powiedział jedynie, odsyłając na konferencję ministra Klicha, zapowiadaną w Krakowie.
W sierpniu media pisały, że jest śledztwo, w którym badano ustawianie w kraju przetargów dla wojska i nadużywanie stanowiska. Miałoby to dotyczyć dowódcy 8. zmiany w Iraku gen. Pawła Lamli oraz gen. Czerwińskiego - jego ówczesnego zwierzchnika z 12. Dywizji Zmechanizowanej ze Szczecina. Nie ujawniono, czy generałowie mieliby usłyszeć zarzuty w tej sprawie.
Wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (PiS) zapowiedział, że jego partia zwróci się w poniedziałek o wspólne posiedzenie sejmowych komisji obrony i spraw zagranicznych.
Chce on, by zostały wyjaśnione wszelkie wątpliwości dotyczące MSZ i MON. Jak podkreślił, mimo deklaracji o kontynuacji polityki bezpieczeństwa energetycznego, rząd Donalda Tuska nie wypowiada się jednoznacznie w tej sprawie. Paweł Kowal powiedział, że tym deklaracjom przeczą między innymi decyzja o odblokowaniu negocjacji Rosji z OECD.
Zdaniem Pawła Kowala, że wspólne posiedzenie obu komisji z udziałem właściwych ministrów powinno "rozwiać poważne wątpliwości" na temat kierunków i planów rządu w dziedzinie spraw zagranicznych, szczególnie gdy chodzi o sprawę bezpieczeństwa energetycznego.
Kowal wskazywał, że premier Donald Tusk pozytywnie oceniał politykę poprzedniego rządu w tej kwestii, ale w expose poruszył tylko jeden temat - mostu energetycznego. Tymczasem - dodawał - nie wiadomo co np. z rurociągiem Odessa-Brody, czy projektem gazoportu.