Kostrzewa-Zorbas: polskie zaproszenie to dyplomatyczna kompromitacja
To jest kompromitacja polskiej polityki zagranicznej na szczytach aparatu państwowego - tak Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog z Polskiej Akademii Nauk skomentował zamieszanie wokół inicjatywy doprowadzenia do rozmów w Warszawie przedstawicieli ukraińskich władz i opozycji.
08.10.2002 | aktual.: 08.10.2002 19:11
Pierwszy z taką propozycją wystąpił goszczący w piątek we Lwowie na forum gospodarczym premier Leszek Miller, który ukraińskiego premiera i działaczy opozycji zaprosił na mającą się odbyć w naszej stolicy w połowie października konferencję dotyczącą miejsca Ukrainy w Europie po rozszerzeniu NATO i Unii Europejskiej.
Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma odrzucił propozycję Leszka Millera, mówiąc na konferencji prasowej, że przypomina to mieszanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy. W czasie wtorkowej rozmowy telefonicznej prezydent Aleksander Kwaśniewski zaprosił na warszawskie spotkanie Leonida Kuczmę. Prezydent Ukrainy wyraził co prawda zainteresowanie, ale powiedział, że nie będzie mógł przyjechać w związku z wizytą prezydenta Iranu na Ukrainie. Zastąpi go w Warszawie szef prezydenckiej administracji, Wiktor Medwedczuk.
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas podkreślił, że polski prezydent, zamiast starać się zmienić kurs polskiej polityki, podtrzymuje ten kurs, w efekcie czego jego zaproszenie zostało odrzucone. W ocenie Kostrzewy-Zorbasa „wyrażenie zainteresowania" jest de facto brakiem zainteresowania. Gdyby prezydent Kuczma był rzeczywiście zainteresowany spotkaniem w Warszawie, poprosiłby o przesunięcie jego terminu - powiedział politolog.
To wszystko - zdaniem Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa - świadczy o skrajnym nieprzygotowaniu polskiej polityki zagranicznej przez aparat premiera jak i prezydenta. Politolog wyraził przypuszczenie, że być może Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ogóle nie było w to zaangażowane, gdyż zgodnie z regułami dyplomacji, nie ogłasza się zaproszeń, jeśli się nie wie, że zostaną przyjęte. Wystosowywanie zaproszeń i odpowiadanie na nie poprzez media jest zaprzeczeniem profesjonalnej dyplomacji - stwierdził Kostrzewa-Zorbas.
Od kilku tygodni opozycja na Ukrainie organizuje wielotysięczne demonstracje pod hasłami dymisji prezydenta Kuczmy. Zaniepokojenie rozwojem sytuacji na Ukrainie, a także wysuwanymi przez Stany Zjednoczone oskarżeniami pod adresem ukraińskich władz o sprzedaż radarów Kolczuga Irakowi wyrazili m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Leszek Miller.(miz)