Gra "Left Behind: Eternal Forces" to strategia, której akcja toczy się w Nowym Jorku po tym, jak miliony chrześcijan trafiły do nieba. Zadaniem gracza jest zebranie armii wystarczająco licznej, aby pokonać - fizycznie i duchowo - zło uosabiane przez antychrysta i jego popleczników.
Tymczasem stowarzyszenie "Campaign to Defend the Constitution", monitorujące aktywność prawicowych ugrupowań religijnych, uważa, iż gra swoją pro-chrześcijańską wymową zachęca do zachowań skierowanych przeciw osobom innych wyznań. Uważają oni, iż "Left Behind: Eternal Forces" to "brutalna gra, w której nowo narodzeni chrześcijanie dążą do nawrócenia lub śmierci tych, którzy nie zechcą podążyć za ich radykalną ideologią". "Kiedy kogoś zabijesz [w grze - redakcja], musisz uzupełnić "punkty duszy" za pomocą modlitwy... Przekaz tej gry jest bardzo wyraźny", przekonuje szef CDC, Slark Stevens.
Organizacja złożyła też petycję do władz sieci hipermarketów Wal-Mart z prośbą o wycofanie gry ze sprzedaży. Wal-Mart odpowiada, że sprzedaż gry jest kontynuowana tam, gdzie jest na nią popyt, natomiast producent gry zdecydowanie nie zgadza się z krytyką. "Oczywiście, jest tu zabijanie, w końcu to gra wideo. Ale jej podstawą nie jest zabijanie, ale dobro duchowe. Antychryst to główny przeciwnik, więc gracz ma do czynienia z jego zwolennikami. Obie strony starają się pozyskać serca i umysły ludzi, którzy jeszcze nie wybrali żadnej ze stron. Prawda jest taka, że nasza gra utrwala modlitwę oraz wiarę i że nie ma w niej zabijania w imię Boga" - twierdzi Troy Lyndon, prezes Left Behind Games Inc.
Więcej informacji: Reuters - http://www.reuters.com
Strona producenta gry - http://www.leftbehindgames.com