Skomentował w ten sposób doniesienia, że w najbliższy wtorek Komisja Historyczna Episkopatu Polski będzie przeglądać akta Instytutu Pamięci Narodowej w ramach swego projektu badawczego. Według niektórych mediów chodzi o akta oskarżanego przez "Gazetę Polską" o współpracę z SB nowego metropolity warszawskiego abpa Stanisława Wielgusa.
To bardzo dobrze. Powiedziałbym: wreszcie. Komisja kościelna powinna zająć się tą sprawą już dawno temu - gdy pojawiły się pierwsze przypuszczenia na temat domniemanej agenturalnej przeszłości arcybiskupa. Przypominam, że pojawiły się one nie wraz z publikacją "Gazety Polskiej", a o wiele wcześniej, trzy lub cztery tygodnie przed mianowaniem biskupa na metropolitę warszawskiego - podkreślił Terlikowski.
Dodał, że z pozytywnymi ocenami tego faktu poczekałby do momentu aż potwierdzą się informacje, że komisja zajmie się właśnie aktami Wielgusa. Na razie są takie przypuszczenia. Poczekajmy na skutki. Wszystkie poprzednie wydarzenia związane z lustracją w Kościele i debatą o lustracji w Kościele każą być niezwykle sceptycznymi. O wiele częściej instytucje kościelne i hierarchowie markują takie działania. Ja mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie - powiedział publicysta.
W jego opinii komisja powinna jak najszybciej przebadać dokumenty znajdujące się w IPN i - jeśli jest to możliwe - orzec czy przynajmniej część zarzutów wobec Wielgusa jest prawdziwa. Jeśli te zarzuty się potwierdzą to trzeba tę sprawę rozwiązać, nawet jeśli ceną za to jest dojście do wniosku, że księża broniący arcybiskupa nie tylko się mylili, ale też niektóre ich wypowiedzi były częściowo nieprzemyślane - dodał.
O tym, że w najbliższy wtorek Komisja Historyczna Episkopatu Polski będzie przeglądać akta IPN w ramach swego projektu badawczego poinformował w piątek rzecznik Instytutu Andrzej Arseniuk.
Według Radia Zet, chodzi o akta oskarżonego przez "Gazetę Polską" o współpracę z SB nowego metropolity warszawskiego abpa Stanisława Wielgusa, którego ingres ma nastąpić 7 stycznia 2007 r.
Z członkami komisji nie udało się do tej pory skontaktować. Episkopat nie komentuje sprawy.
