Komandosi wtargnęli do Prokuratury Generalnej
"Cichym zamachem stanu" nazwał prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wtargnięcie ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wasyla
Cuszki wraz z grupą komandosów z jednostki specjalnej MSW
"Berkut" do siedziby Prokuratury Generalnej
Ukrainy w Kijowie.
24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 18:52
Cuszko, który przyszedł do prokuratury po południu, zastał zamknięte bramy wejściowe. Wezwał wówczas komandosów "Berkuta", a ci pomogli mu sforsować zamki.
Na pytanie dziennikarzy, co miała oznaczać ta akcja, minister odpowiedział: Prokuratura Generalna zaprosiła mnie na kolegium, więc przyjechałem.
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko zdymisjonował prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna. Oficjalnym powodem decyzji było niezłożenie przez Piskuna mandatu deputowanego do parlamentu.
Sam Piskun uważa, że rzeczywistym powodem zwolnienia były jego wypowiedzi, dotyczące sędziów Sądu Konstytucyjnego, którzy rozpatrują skargi deputowanych na dekret prezydenta o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach. Część z nich została ostatnio odwołana przez Juszczenkę.
Są różne przyczyny, na przykład moje stanowisko (...) w sprawie sędziów Sądu Konstytucyjnego. (Mówiłem) o tym, że zostali oni zwolnieni niezgodnie z prawem i legalnie wykonują swe funkcje - oświadczył Piskun.
Prezydent Wiktor Juszczenko oświadczył, że na Ukrainie odbywa się "cichy zamach stanu". Szef państwa powiedział o tym na konferencji prasowej po naradzie z szefami resortów siłowych.
Co robi minister spraw wewnętrznych Wasyl Cuszko w Prokuraturze Generalnej? Co robią tam komandosi "Berkut", jednostki specjalnej MSW? - pytał prezydent.
Juszczenko zaapelował do funkcjonariuszy resortów siłowych o nieuleganie presji politycznej. Wymagam od was działania wyłącznie w ramach prawa. Prawo zabrania wam wtrącania się do polityki - powiedział prezydent.