Kolejny krok w walce z chorobą Parkinsona
Zdaniem szwedzkich naukowców udało się
dokonać znaczącego postępu w walce z chorobą Parkinsona.
07.04.2008 | aktual.: 07.04.2008 14:01
W 1987 roku, w wyniku prac szwedzkich uczonych z Uniwersytetu w Lund, profesorów Andersa Bjorklunada oraz Olle Lindvalla rozpoczęto w kilku krajach świata eksperyment. Polegał on na transplantowaniu do mózgów chorych, wyselekcjonowanych komórek pobranych z martwych ludzkich płodów. W sumie zabiegi takie dokonano na ok. 400 pacjentach.
Zadaniem przenoszonych komórek była produkcja dopaminy, hormonu, którego niedobór jest powodem występowania schorzenia.
Metoda okazała się skuteczna. U większości chorych następowała poprawa sprawności ruchowej, obniżała się sztywność mięśni, zmniejszało zapotrzebowanie na leki. Równocześnie sądzono, że czas działania transplantowanych komórek jest ograniczony do ok. 10 lat. Obecnie wiadomo - po badaniach w Lund mózgów kolejnych pacjentów, zmarłych śmiercią naturalną - iż duża część wszczepionych komórek żyje i jest aktywna nawet 16 lat.
Równocześnie stwierdzono, że ich liczba ulega w miarę upływu czasu niewielkiemu zmniejszeniu. Przyczyną jest proces przekształcania się w typowe komórki zaatakowane przez chorobę Parkinsona. Trudno jeszcze stwierdzić jak znaczące są rozmiary tego zjawiska.
Prof. Patrik Brundin, prowadzący badania stwierdził, że mechanizmy kierujące procesami przekształcania się komórek, wciąż są jeszcze niezrozumiałe. Nie wiemy jak i dlaczego... Być może jest to taki sam mechanizm, jaki zachodzi przy powstawaniu choroby - powiedział.
Zdaniem Brundina odkrycie to otwiera zupełnie nowe pola badawcze. Stwarza też szansę na opracowania metody zapobiegania chorobie, lub spowalniania chorobowego procesu.
Natomiast prof. Olle Lindvall, jeden z współtwórców eksperymentalnej terapii komórkowej, zwrócił uwagę, że jej upowszechnienie staje się realne. Ułatwia to opanowana już umiejętność hodowania nowych komórek, dzięki wykorzystaniu właściwości komórek macierzystych. Nawet jeśli transplantowane komórki ulegają chorobie to już okazało się, że następuje to dopiero po dłuższym czasie - powiedział Lindvall.
Michał Haykowski ze Sztokholmu