W tym celu hierarcha ustanowił pierwszą niedzielę czerwca Dniem Dziękczynienia. Pomysł, by datki na ów cel połączyć z dziękczynieniem za ojczyznę wolną, którą Bóg - jak uczy pieśń - raczył nam wrócić w odpowiedzi na błaganie zanoszone przed jego ołtarze, jest bardzo zmyślny. Za taką przysługę nie wypada bowiem hojnie się nie wywdzięczyć i dać na tacę podczas ogólnopolskiej zbiórki jakieś byle drobniaki.
Zdaniem publicysty, inna sprawa, że poza tą wolnością nie bardzo jest za co temu Bogu dziękować, bo nie bardzo nas ona poprawiła jako ludzi w zwykłych sprawach, ale to już abp Nycz dyplomatycznie przemilcza.
Stwierdził on przy okazji, że wolność nie byłaby możliwa, gdyby nie to, że te czasem krzywe linie polskiej historii i polskich spraw narodowych prowadził Bóg. Dlatego tym bardziej - "Bóg zapłać", czyli sypnij groszem. Nie na darmo słowa te księża wypowiadają chyba nawet częściej niż "Pater noster" i "Credo" - czytamy w "Trybunie". (PAP)