Dokumenty miały być rozpowszechnione na sobotniej konwencji PiS. Los raportu Gosiewskiego jest jednak niepewny. Powód? Został ozdobiony humorystycznymi rysunkami. Jeden nawiązuje do niedawnego protestu celników i kolejek tirów na granicach. Rysunek przedstawiał grupę kobiet w krótkich spódniczkach. Jedna z nich mówi: mamy tu rozładować napięcie, dopóki rząd nie wymyśli czegoś sensownego...
Rysunek wzbudził zastrzeżenia J.Kaczyńskiego, który zdecydował, że w takiej formie raport autorstwa szefa klubu PiS się nie ukaże.
Raport Brudzińskiego
Dokument przygotowany przez biuro organizacyjne partii rozpoczyna się zgrabnie dobranymi cytatami wypowiedzi czołowych obecnie polityków PO, w tym Stefana Niesiołowskiego, który w lipcu 2001 roku, gdy nie był jeszcze w Platformie, mówił: PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm.
Również autorzy raportu PiS nie przebierają w słowach i zarzucają Platformie składanie pustych obietnic, lenistwo, brak kompetencji i nieudolność oraz awantury zamiast ustaw. Według nich, pierwsze 100 dni rządu Tuska to zmarnowany czas.
Dokument, który liczy 79 stron, szczegółowo podsumowuje też sytuację w służbach specjalnych, gdzie od zaprzysiężenia rządu trwają czystki.
Raport Gosiewskiego
Również raport klubowy PiS, liczący ponad 60 stron, nie zostawia na rządzie suchej nitki. Klub zarzuca PO ogólny marazm i lenistwo. "Polska nie zmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki magika z Gdańska" - stwierdzają autorzy tego raportu i podkreślają, że do Sejmu rząd przesłał tylko 24 projekty ustaw.
W raporcie oceniono, że rząd nie prowadzi dialogu społecznego, a ogólne debaty zastępują konkretne negocjacje. Według jego autorów, rząd w żenujący sposób zaprzepaścił możliwość wykorzystania misji dobrej woli prezydenta RP, wykorzystując to do małostkowych kłótni i krytyk. (mg)