Kijów do Moskwy: zrozumcie, Ukraina jest niepodległa
Perspektywa relacji ukraińsko-rosyjskich będzie
zależeć od zdolności Moskwy do uświadomienia, że Ukraina już od 17
lat jest krajem niepodległym i nigdy już nie będzie w sferze
interesów jakiegokolwiek innego państwa - oświadczyło
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Kijowie.
Była to odpowiedź na komunikat rosyjskiego MSZ z czwartku, w którym Ukraina została oskarżona o "prowadzenie nieprzyjaznej polityki" wobec Rosji. W dokumencie tym ostrzeżono, że w takiej sytuacji niemożliwe będzie planowane przedłużenie na kolejne 10 lat dwustronnego traktatu o przyjaźni, współpracy i partnerstwie z 1997 roku.
Ukraiński MSZ podał, że powstrzyma się od komentowania takich oświadczeń, "chciałby jednak podkreślić, jakimi zasadami powinny kierować się stosunki ukraińsko-rosyjskie".
Prócz przypomnienia o 17-letniej niepodległości Ukrainy, w komunikacie poinformowano, iż "wybór Ukrainy, dotyczący członkostwa w Unii Europejskiej i NATO, jest niezmienny", a zaakceptowanie tego faktu przez Rosję "sprzyjałoby pozytywnemu rozwojowi stosunków dwustronnych".
MSZ wskazało jednocześnie, że działania Rosji, dążące do destabilizacji sytuacji na Ukrainie z wykorzystaniem "piątej kolumny" (prorosyjsko nastawionych obywateli Ukrainy - PAP), są pozbawione perspektyw.
Ukraińcy zapewnili ponadto, że będą przestrzegać zapisów traktatu o przyjaźni, współpracy i partnerstwie z Rosją oraz umów dotyczących stacjonowania na Krymie Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej, która - jak podkreślono - "tymczasowo przebywa na terytorium Ukrainy" do maja 2017 r.
Oświadczyli też, że nadal będą wspierać rozwój języków mniejszości narodowych, w tym rosyjskiego, broniąc przy tym języka ukraińskiego jako państwowego.
"Mamy nadzieję, że strona rosyjska zaakceptuje wymienione przez nas zasady, co pozwoli uniknąć zbędnych dyskusji, szkodzących rozwojowi stosunków ukraińsko-rosyjskich" - czytamy w komunikacie MSZ Ukrainy.
W opublikowanym dzień wcześniej oświadczeniu rosyjskiego MSZ podkreślono m.in, że kurs Ukrainy na rzecz jak najszybszego wstąpienia do NATO jest sprzeczny z duchem układu z 1997 roku, a także z interesami bezpieczeństwa Rosji. O losach traktatu - jak podano - oba kraje powinny zadecydować do 1 października obecnego roku.
"W związku z tą sprawą zmuszeni jesteśmy jednak stwierdzić, iż w ostatnim czasie ukraińskie władze prowadzą politykę, której nie można ocenić inaczej niż jako nieprzyjazną wobec Rosji" - oświadczyło rosyjskie MSZ, akcentując, iż takie stanowisko Kijowa jest szczególnie wyraźne m.in. w odniesieniu do konfliktu gruzińskiego.
W Moskwie "poważne zaniepokojenie wywołuje też ciągłe rozdmuchiwanie przez przedstawicieli ukraińskich władz kwestii terminu stacjonowania Floty Czarnomorskiej Rosji na terytorium Ukrainy" - zaznaczono w oświadczeniu.
Rosyjskie MSZ wymieniło też kwestie dostaw ukraińskiej broni dla Gruzji, ograniczania możliwości wjazdu na Ukrainę m.in. rosyjskich parlamentarzystów czy prób zmieniania w antyrosyjskim duchu oceny wspólnej historii. (ap)
Jarosław Junko