Kierowco - "jedź łośtrożnie"!
Ponad tysiąc ulotek informacyjnych i naklejek ostrzegających o wypadkach drogowych powodowanych przez łosie trafiło do kierowców na trasie Mońki-Grajewo (podlaskie) w ramach akcji "Jedź łośtrożnie".
Teren Biebrzańskiego Parku Narodowego (BPN) jest miejscem bytowania dużej populacji łosia. Akcja uświadamiania kierowców prowadzona jest przez park narodowy we współpracy z policją i leśnikami. Będzie powtarzana raz w miesiącu, do wiosny.
Przez kilka godzin kierowcom rozdawane były ulotki przy wyjeździe z Moniek w kierunku Grajewa, a także w miejscowości Ruda, dla jadących w przeciwnym kierunku.
Naklejka na samochód ma formę znaku drogowego z przebiegającym łosiem i napisem "Jedź łośtrożnie!". Ulotki przypominają zasady ruchu na odcinkach, gdzie można spotkać te zwierzęta. Rozdawano je zarówno miejscowym, jak i osobom przejeżdżającym tamtędy tranzytem. Wiele osób mówiło, że słyszało o akcji w mediach i bardzo dobrze ją oceniało.
Były propozycje ustawienia znaków ostrzegających o przechodzących przez drogę łosiach - powiedział Artur Wiatr z BPN. Obecnie są na tej trasie jedynie typowe znaki ostrzegające przed zwierzętami na drodze, z umieszczonymi pod nimi tablicami "Uwaga, łosie!". Artur Wiatr dodał, że są plany ustawienia tam kilku większych banerów, park szuka sponsorów, którzy pomogliby tę inicjatywę sfinansować.
Park Narodowy wyszedł z inicjatywą akcji informacyjnej "Jedź łośtrożnie", bo na drogach przebiegających przez tereny w obrębie parku co najmniej kilka razy w roku zdarzają się wypadki spowodowane przez te zwierzęta - drugiego pod względem wielkości ssaka w Polsce. Były już nawet wypadki kończące się śmiercią ludzi.
Łoś to największy ssak w dolinie Biebrzy - dorosłe samce mogą ważyć do 400 kg. Przez większość roku łosie przebywają na bagnach. Jednak późną jesienią wędrują do lasu, by w nim łatwiej przetrwać zimę. Wtedy właśnie stanowią zagrożenie na drogach, które wielokrotnie przekraczają.
Szczególnie niebezpiecznie jest na trasie z Białegostoku do Ełku, na odcinku Mońki-Grajewo, ale także na trasie Białystok-Suwałki, gdzie można spotkać łosie bytujące w Puszczy Augustowskiej.
Ze względu na wielkość zwierzęcia, kolizja z łosiem może zakończyć się tragicznie, a na pewno dużymi stratami materialnymi. Pracownicy parku i policjanci uważają, że kierowcy jeżdżą zbyt szybko na newralgicznych odcinkach dróg, mimo tablic ostrzegawczych i ograniczeń prędkości.
Według specjalistów z parku, łoś raczej nie wchodzi nagle na jezdnię, więc przy mniejszej prędkości auta nie powinno być problemów z hamowaniem lub wyminięciem zwierzęcia.