PolskaKiedyś do siebie strzelali, dziś podali sobie dłoń

Kiedyś do siebie strzelali, dziś podali sobie dłoń

W trakcie wystawy w kołobrzeskim Muzeum
Oręża Polskiego, poświęconej walkom o to miasto w 1945 roku,
doszło do niecodziennego spotkania - relacjonuje "Kurier
Szczeciński".
W muzeum tym spotkali się dawni wrogowie – Niemiec Horst Scheiwe oraz Polacy Mieczysław Sankowski i
Jan Karniewicz.

20.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 16:40

Telegrafista Horst Scheiwe ostatniego dnia walk w 1945 roku koordynował wycofywanie się wojsk niemieckich z Kołobrzegu. Potem uciekał z miasta na pokładzie okrętu "Oranie". Statki z uciekającymi Niemcami ostrzeliwali wówczas m.in. Mieczysław Sankowski i Jan Karniewicz.

Nie byłem doświadczony w działaniach nad morzem, więc z trudem starałem się określić, jak daleko od brzegu znajdowały się statki - wspomina dowódca artylerii Mieczysław Sankowski.

Scheiwe przypomina sobie, że słyszał świst przelatujących pocisków z polskiej baterii. Odpływałem na pokładzie ostatniego okrętu, bo byłem łącznikiem między wojskami lądowymi i artylerią okrętową - opowiada.

Dawni wrogowie uścisnęli sobie dłoń. Jak podaje "Kurier Szczeciński" stało się to w symbolicznym momencie. Właśnie tego dnia muzeum zostało uhonorowane medalem "Pro Memoria" za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)