Kazimierz Olejnik będzie nadzorował śledztwo ws. Constaru
Zastępca prokuratora generalnego
Kazimierz Olejnik będzie nadzorował śledztwo ws. domniemanych
nieprawidłowości w zakładach mięsnych Constaru. Jak poinformował, jeszcze w poniedziałek zapozna się z tą sprawą.
09.05.2005 | aktual.: 09.05.2005 14:29
Śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych Constar w Starachowicach prowadzi Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Wszczęto je, gdy w połowie kwietnia "Rzeczpospolita" i TVN w programie "Uwaga!" poinformowały, że w wyniku wspólnie prowadzonego śledztwa, dziennikarze wykryli, iż pracownicy Constaru "odświeżają" zapleśniałe kiełbasy, a wędlinom na etykietach przedłużają termin ważności. Po tych informacjach Inspekcja Weterynaryjna zarządziła wstrzymanie produkcji działu pakowania wędlin.
W sobotę TVN i "Rzeczpospolita" zwróciły się do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa z apelem o podjęcie interwencji w sprawie śledztwa. Według nich bowiem, wśród informacji przekazywanych prasie przez prokuraturę, "eksponowane miejsce zajmują kwestie badania wiarygodności i zgodnego z prawem działania dziennikarzy", a marginalizowane są kwestie dotyczące "śledztwa w sprawie przestępstw popełnionych w zakładach Constar".
Ja bym tej sytuacji nie dramatyzował. Zarówno dziennikarze "Rzeczpospolitej", TVN jak i prokuratura stoją po jednej stronie barykady. Mają jeden interes, by wyjaśnić sprawę do końca, ustalić, czy były nieprawidłowości i jakiego rodzaju. Myślę, że tutaj jakieś wzajemne oskarżenia, słowa krytyki, nawet bardzo ostrej, są niepotrzebne - powiedział Olejnik. Dodał, że - jego zdaniem - wszystkie niejasności zostaną szybko wyjaśnione.
Olejnik podkreślił także, że kielecka prokuratura musi ustalić, w jaki sposób dziennikarka TVN (realizująca materiał) zdobyła dowody dotyczące nieprawidłowości w Constarze. Constar zarzuca dzisiaj telewizji TVN i tej dziennikarce, że materiał był montowany, a film nie był robiony w zakładach Constaru. Żeby to teraz zweryfikować i wyjaśnić, trzeba jednoznacznie określić, kto to robił i gdzie. Prokuratura musi prześledzić, jak to przebiegało - powiedział.
My wierzymy w dobre intencje dziennikarzy, zakładamy, że tak było, ale w procesie karnym wiara jest czymś abstrakcyjnym. Wiara musi zostać zastąpiona przez dowody, a dowodem jest przesłuchanie, zadanie określonych pytań i późniejsza ekspertyza - czy kaseta była oryginalna, a nie montowana - dodał.
Zdaniem TVN i "Rz", o możliwych nieprawidłowościach w prowadzonym śledztwie świadczyć może też to, że zatajono przed mediami przyczynę przeniesienia sprawy z Prokuratury Rejonowej w Starachowicach do Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Tą przyczyną według mediów jest fakt, że syn jednej z prokuratorów (ze Starachowic) zatrudniony był w Constarze.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Bogdan Karp poinformował, że prokuratura ta przesłała wszelkie stosowne dokumenty do Prokuratury Krajowej. Przesłała m.in. oświadczenie prok. Bogdana Karpa dotyczące treści poruszonych w liście prezesa TVN SA Mariusza Waltera i redaktora naczelnego Rzeczpospolitej Grzegorza Gaudena do prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa. Rzecznik odmówił ujawnienia treści swego oświadczenia.