Kandydat na radnego agentem bezpieki przez "pomyłkę"
W wyniku pomyłki IPN kandydat lewicy na radnego z gminy Czyżew (woj. podlaskie) został uznany w obwieszczeniu za "tajnego i świadomego współpracownika organów bezpieczeństwa państwa".
09.11.2010 | aktual.: 09.11.2010 16:48
Po interwencji kandydata w urzędzie gminy, białostocki oddział IPN przyznał, że podał błędną informację o złożonym przez niego oświadczeniu lustracyjnym i ją sprostował.
Jak powiedziała naczelnik oddziałowego biura lustracyjnego w Białymstoku, prokurator Agnieszka Rusiłowicz, za podanie błędnej informacji odpowiedzialny jest pracownik IPN, wobec którego naczelnik będzie teraz "wnioskowała o wyciągnięcie konsekwencji".
Sekretarz gminy Czyżew Andrzej Załuski powiedział, że miejscowa komisja wyborcza, po rejestracji kandydatów występuje do oddziału IPN o potwierdzenie złożonego wcześniej przez nich oświadczenia lustracyjnego. Dodał, że w tym przypadku komisja otrzymała informację, iż dana osoba współpracowała i takie dane podała w obwieszczeniu.
Jednak dzięki czujności samego radnego, który zgłosił, że składał oświadczenie, iż nie był współpracownikiem oraz po otrzymaniu sprostowania z IPN, treść obwieszczenia została zmieniona.
Załuski dodał, że kandydat został przeproszony za zaistniałą sytuację przez IPN a także przez komisję wyborczą. Z samym kandydatem nie udało się skontaktować.