Julian Assange chce zostać australijskim senatorem
Założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange w wywiadzie dla australijskich mediów potwierdził, że będzie się ubiegał o mandat australijskiego senatora w wyborach w 2013 roku z ramienia partii, którą chce utworzyć na początku przyszłego roku.
13.12.2012 14:49
Plany te nazwał "znacznie zaawansowanymi". W ich realizacji pomaga mu mieszkający w Australii ojciec, John Shipton. Projekt statutu partii jest obecnie analizowany przez australijskich prawników.
- Wielu wartościowych ludzi, podziwianych przez australijską opinię publiczną, zasygnalizowało, że jest gotowych ubiegać się o wyborczy mandat z ramienia partii WikiLeaks - powiedział Assange grupie Fairfax Media, wydawcy czołowych australijskich dzienników "The Sydney Morning Herald" oraz "Age".
Australijska ordynacja wyborcza dopuszcza możliwość zarejestrowania się w wyborach kandydata mieszkającego za granicą - w dwóch stanach: Nowej Południowej Walii lub Wiktorii. Zarejestrowanie partii politycznej w Australijskiej Komisji Wyborczej wymaga podpisów co najmniej 500 uprawnionych do głosowania.
Program partii Assange'a akcentuje cele WikiLeaks: propagowanie jawności polityki władz i sprzeciw wobec inwigilacji internetu oraz naruszeń prawa do prywatności.
Zamknięty w ambasadzie
40-letni Australijczyk, przebywający od sześciu miesięcy w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, nie spodziewa się w krótkim czasie zmiany swego statusu.
Wszystkie instancje sądowe w Anglii zgodziły się na jego ekstradycję do Szwecji, gdzie tamtejsza prokuratura chce go przesłuchać w związku ze skargą dwóch Szwedek na tle seksualnym. Władze brytyjskie zapowiedziały, że będzie aresztowany natychmiast, gdy wyjdzie poza teren ambasady.
Obawy o deportację do USA
Assange obawia się, że szwedzka prokuratura służy jako "przykrywka" dla działań władz USA, które po jego wydaniu Szwedom formalnie wystąpią o jego ekstradycję, by postawić go przed sądem z oskarżenia o szpiegostwo i działanie na szkodę interesów Stanów Zjednoczonych.
Portal WikiLeaks opublikował m.in. tajne raporty dyplomatów USA adresowane do Departamentu Stanu oraz materiały na temat wojny w Afganistanie i Iraku wskazujące na złe traktowanie ludności cywilnej.
Assange sądzi, że Stany Zjednoczone z czasem odstąpią od dochodzeń w sprawie WikiLeaks pod zarzutem szpiegostwa, jeśli znaczna część opinii publicznej będzie przeciwna ściganiu organizacji medialnej (za którą uważa się jego portal); nie ma jednak złudzeń, że nastąpi to w bliskim czasie.
- Moim priorytetem jest doprowadzenie do tego, by Amerykanie umorzyli dochodzenie przeciwko mnie - zaznaczył.