Józef Oleksy: Sojusz jest gotowy do rozmów na każdy temat
Sojusz jest gotowy do rozmów na każdy temat. Politycy mniej rozmawiać poprzez kamery, a bardziej powinni być gotowi do rozmów z sobą - powiedział marszałek Sejmu, Józef Oleksy.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 11:34
Sygnały Dnia: — Cały Senat, połowa Sejmu wyłonione w wyborach w okręgach jednomandatowych w zamian za nieutrudnianie uzyskania wotum zaufania przez rzad Marka Belki — to propozycja zgłoszona przez przewodniczacego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztofa Janika.
Józef Oleksy: — Krzysztof Janik zareagował na oświadczenie Platformy Obywatelskiej, pokazując, że Sojusz jest gotowy do rozmów na każdy temat, także taki, jak charakter wyborów, i to od dawna dyskutowany w stronę okręgów jednomandatowych. Choć nie jest to przygotowane, ale gotowość do dialogu jest tu ważną deklaracją. Myślę, że w ogóle powinni chyba politycy mniej rozmawiać poprzez kamery, choć także, a bardziej powinni być gotowi do rozmów z sobą. Jednym z problemów naszej sceny...
Sygnały Dnia: — Ten postulat od zawsze, panie marszałku, jest od czasu, jak pojawiły się kamery w Sejmie.
Józef Oleksy: — Tak, od zawsze i od zawsze nieprzestrzegany. Ale nie, ja nie jestem przeciw działaniom kamer i przekazowi publicznemu, także sporów polityków, ale temu powinna także towarzyszyć gotowość do rozmów między sobą bez kamer.
Sygnały Dnia: — Ale czy Krzysztof Janik składając taką propozycję, przypadkiem nie wyszedł przed szereg? Bo podobno duża część polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest nie dość, że zaskoczona, to jeszcze oburzona tą propozycją.
Józef Oleksy: — W jakimś sensie wyszedł, ale w polityce wartko się toczącej trzeba odpowiadać na różne publiczne sygnały i to nie jest jeszcze przecież decyzja, to jest objawienie woli jakiejś lidera. Teraz zadaniem lidera jest uzyskać poparcie dla swojej propozycji gotowości do rozmów, bo to jest dość zasadnicza zmiana. Sojusz, jak wiemy, zajął stanowisko odnośnie terminu wyborów potrzebnego dla spraw kraju na wiosnę przyszłego roku. Zresztą Sojusz musiałby tu pokonać swoją własną niekonsekwencję, bo zawsze głoszono, że wybory powinny być na wiosnę, a nie na jesieni, a teraz staje dyskusja o wyborach na jesieni ponownie, czyli w pewnym sensie sprzecznie z tym, co Sojusz konsekwentnie głosił.
Sygnały Dnia: — Mamy jeszcze propozycje terminu wyborów późnym latem, czyli sierpniowa, coś, czego, zdaje się, politycy wszystkich partii politycznych bardzo się boją.