John Kerry w Davos: nie utożsamiać ekstremizmu z islamem
Sekretarz stanu USA John Kerry przestrzegł Zachód, by był ostrożny w kwalifikowaniu ekstremistów w Iraku, Syrii czy Nigerii jako islamskich radykałów, nawet jeśli terroryści twierdzą, że ich motywem jest wiara. Zapowiedział wizytę w Nigerii w ciągu kilku dni.
W czasie przemówienia na Światowym Forum Gospodarczym w Davos Kerry oświadczył, że błędem jest obwinianie muzułmanów o popełnianie zbrodni, które ich religia wyklucza.
Ostrzegł przed groźbą podsycania zjawisk "antysemityzmu i islamofobii" przy okazji globalnej walki z terrorem praktykowanym przez takie organizacje jak Państwo Islamskie, Al-Kaida czy Boko Haram w Nigerii.
Przypomniał, że "brutalny ekstremizm uderza wszędzie na świecie, odbierając życie, w większości muzułmanów".
Jak zauważa agencja AP, wypowiedzi amerykańskiego szefa dyplomacji kontrastują z wcześniejszym przemówieniem prezydenta Francji Francois Hollande'a, który w Davos wezwał Zachód do wspólnej odpowiedzi na islamski ekstremizm.
Kerry oświadczył także, że wyzwanie stanowi nie tylko walka z Państwem Islamskim. "Musimy być silniejsi w Somalii, podwoić wysiłki i zakończyć przemoc w Nigerii; właśnie z tego powodu pojadę do tego kraju za kilka dni" - dodał.
Rzecznik Kerry'ego sprecyzował, że uda się on do Nigerii w niedzielę i spotka z prezydentem Goodluckiem Jonathanem, na trzy tygodnie przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi planowanymi na 14 lutego.