PolitykaJoachim Brudziński odpowiada Martinowi Schulzowi: mamy w poważaniu to, co pan bełkocze

Joachim Brudziński odpowiada Martinowi Schulzowi: mamy w poważaniu to, co pan bełkocze

• Marszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS) odniósł się do słów szefa Parlamentu Europejskiego, który stwierdził, że w Polsce dochodzi do "putinizacji polityki"

• Postuluję sankcje wobec pana Martina Schulza i postuluję, żebyśmy mieli w głębokim poważaniu to, co po raz kolejny ten polityk bełkocze - powiedział Brudziński

– Polski rząd traktuje swoje zwycięstwo w wyborach jak mandat do podporządkowania dobra państwa woli zwycięskiej partii, zarówno pod względem merytorycznym jak i personalnym. To demokracja sterowana w stylu putinowskim, niebezpieczna „putinizacja” europejskiej polityki – powiedział Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego i polityk niemieckiej lewicowej SPD, w wywiadzie dla niemieckiego opiniotwórczego pisma „Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung”. W sobotę gazeta na swojej stronie internetowej opublikowała jego fragment, całość ma się ukazać w niedzielę.

Schulz zabrał głos przed planowaną na 19 stycznia debatą o sytuacji w Polsce w Parlamencie Europejskim. Jak zapowiada podczas niej „całe demokratyczne spektrum, od lewa do prawa będzie mogło wyjaśnić, że taka polityka (Prawa i Sprawiedliwości – red.) stoi w sprzeczności z podstawowymi europejskimi wartościami”. Wcześniej – 13 stycznia – o sytuacji w Polsce debatować będzie Komisja Europejska.

„Martin Schultz ma pewien problem”

– Dzisiaj Martin Schulz próbuje do spółki z politykami CDU przykryć ten blamaż i mega kompromitację, jaka miała miejsce w Niemczech – komentował jego wypowiedź Brudziński, odnosząc się do sylwestrowych wydarzeń w Kolonii, gdzie ponad 1000 mężczyzn, według policji „o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej”, zebrało się w okolicach dworca głównego. Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały. Grupy napastników liczące kilkadziesiąt osób otaczały swoje ofiary, uniemożliwiając policji szybką interwencję.

– Myślę, że pan Martin Schulz ma pewien problem. Nie potrafi dostrzec wokół siebie olbrzymich problemów, a próbuje ich na siłę szukać u swoich sąsiadów. Gdzie był, kiedy w sposób oczywisty były łamane prawa opozycji tutaj w Polsce. Gdzie był, jak przez pięć dni policja niemiecka, politycy niemieccy i media próbowały zamieść wydarzenia w Kolonii pod dywan – pytał.

„Nikt się nie boi Martina Schultza”

– Chcę uspokoić telewidzów. Żadnych sankcji Szanowni Państwo nie będzie. To dziś Niemcy, nie tylko Niemcy, ale też m.in. Finlandia i Austria mają olbrzymi problem, bo w sposób niekontrolowany wpuścili upasionych byczków, tchórzy, którzy zostawili w Syrii, w Afganistanie swoje żony, matki i dzieci. I oni dziś chodzą po ulicach europejskich miast gwałcąc, kradnąc, molestując kobiety, a ci wszyscy, dotknięci tym szaleństwem politycznej poprawności, politycy zarówno lewicy, jaki i chadecji niemieckiej próbują to zamieść pod dywan – tłumaczył polityk PiS.

Brudziński podkreślił, że PiS zależy na „dobrych, ale partnerskich stosunkach z Niemcami”. Przywołał też słowa biskupa Wiesława Meringa, który w liście do Martina Schulza napisał: „Poprawność polityczna idąca w parze z małostkowością nie sprzyja mądrości. Szkoda, że także Pan stracił okazję, by siedzieć cicho”. Biskup włocławski zareagował w ten sposób na słowa Schulza o tym, że wydarzenia w Polsce po zdobyciu władzy przez PiS „mają charakter zamachu stanu”.

Marszałek Sejmu tłumaczył, że „bełkotliwe wypowiedzi” Schulza „naprawdę nie robią u nas w Polsce żadnego wrażenia”. – Tak się boimy dzisiaj w Polsce Martina Schulza, jak baliśmy się dziś tej ośmiotysięcznej, warszawskiej manifestacji KOD – dodał.

Zobacz również: Jacek Kurski: dajcie nam państwo kredyt zaufania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3028)