Jestem gejem
W Polsce ludzie starannie ukrywają swoje homoseksualne skłonności. On
przełamał tabu. Opowiedział nam szczerze o swych kochankach. Mówił o sobie "pierwszy pedał PRL-u". Już w latach 60. miewał kochanków wśród aktorów. W 1972 roku dostał 25 lat za kradzieże i współudział w morderstwie. Wplątał się w to wszystko za namową faceta, w którym się zakochał. Więzienie dawno już opuścił, zerwał z kryminalną przeszłością, ale jedno się nie zmieniło: seks tylko z mężczyznami.
Fakt: Kiedy zorientował się pan, że jest gejem?
JERZY NASIEROWSKI: - Na studiach aktorskich kochałem się jeszcze w dziewczynach. Aż tu po dyplomie, na samym początku lat 70., koleżanka z roku prosi, abym przyjął pod swój dach młodego aktora Krzysztofa. Był rzeczywiście nieprzyzwoicie piękny i zakochał się we mnie. Z pewnym zdziwieniem, w końcu przystałem na ten swój pierwszy męski romans.
To była pierwsza przygoda. A potem?
- Po paru miesiącach poszedłem na pokaz filmu w Domu Aktora. Obok mnie siedział z piękną żoną Julian, mój starszy kolega ze studiów. Nasze dłonie dotknęły się niechcący w ciemności, coś się ze mną stało... Delikatnie chwyciłem jego dłoń, w ogóle nie zareagował. Potem stałem kilka nocy pod oknami Juliana i jego żony. Gdy on raz do mnie zszedł, wyznałem mu miłość. I zaczęło się. Jego żona czegoś się domyśliła, zazdrosny o mnie Krzysztof również. Okazało się, że Krzysztof, kręcąc "Spotkania" Lenartowicza, miał romans z zakochanym we mnie Julianem. I Krzysztof klęcząc przy łóżku, modlił się, by Juliana trafił piorun.
Kim teraz jest Krzysztof?
- Wkrótce po rozstaniu ze mną został księdzem. Do tej pory grywa, jest związany z Domem Aktora w Skolimowie.
Czy znajomi dowiedzieli się o pana romansie z Julianem?
- Nikt poza nami i jego żoną o niczym nie wiedział. To było apogeum socjalizmu w Polsce i w tym klimacie nie było miejsca na zboczenia. Żyjąc dalsze kilkanaście lat z już rozwiedzionym Julianem, nadal udawaliśmy tylko dobrych kolegów. Warszawka trochę się domyślała, ale skoro pozory były zachowane... Jeździliśmy obaj do Paryża, Londynu, Rzymu czy na Lazurowe Wybrzeże. Kolekcjonowałem wtedy dzieła sztuki.
Kiedy pan poznał Roberta?
- W 1969 roku. Na staromiejskim rynku. Był arcypiękny. Miał 17 lat i koląco piękne rzęsy. Zaprosiłem go do siebie. Był złodziejem z zamiłowania. Wyznał mi potem, że rozejrzawszy się pierwszy raz po moim mieszkaniu postanowił mnie okraść. Ale zakochaliśmy się w sobie.
Rozmawiał Piotr Polak
Od redakcji: na życzenie rozmówcy imiona jego partnerów zostały zmienione
Kim jest Jerzy Nasierowski?
Urodził się w rodzinie mazowieckiej szlachty, która miała na tyle duży zapas złota i brylantów, że okupację przetrwała w dostatku. W 1957 roku skończył studia aktorskie. W 1963 roku zagrał w uroczym filmie dla młodzieży "Godzina pąsowej róży". Na początku lat 70. jego nazwisko znalazło się na pierwszych stronach gazet. Inteligent oskarżony o kradzieże i współudział w morderstwie - jaka to gratka dla ówczesnej propagandy! Skazany na 25 lat, odsiedział 10,5 roku. W więzieniu zaczął pisać książkę "Zbrodnia i ?". Ukazała się w 1989 r. Od tej pory epizodycznie pojawia się w filmach ("Chłopaki nie płaczą") i wideoklipach. Napisał też skandalizującą książkę -Nasierowski, ty pedale, ty Żydzie? i powieść "Nie moje życie". Żyje z renty.