ŚwiatJest reakcja Rosji na doniesienia gazety. "Bzdura"

Jest reakcja Rosji na doniesienia gazety. "Bzdura"

"Wierutną bzdurą" nazwał Kreml doniesienie o możliwości przeprowadzenia uderzeń punktowych na Ukrainie w związku z ostrzałem rosyjskiego terytorium. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział agencji Bloomberg, że Rosja nie rozważa takich działań.

Jest reakcja Rosji na doniesienia gazety. "Bzdura"
Źródło zdjęć: © AFP | ALEXANDER KHUDOTEPLY

- Doniesienia o tym, że Rosja rozpatruje taką możliwość - są nonsensowne, nie odpowiadają rzeczywistości - oświadczył agencji Bloomberg rzecznik prezydenta Rosji Pieskow.

O rozpatrywaniu przez Moskwę możliwości "przeprowadzenia uderzeń punktowych" na terenie Ukrainy w odpowiedzi na ostrzał od strony ukraińskiej w rosyjskim obwodzie rostowskim napisał w poniedziałek dziennik "Kommiersant" powołując się na źródło zbliżone do Kremla. W następstwie ostrzału w rosyjskim Doniecku w obwodzie rostowskim zginęła w niedzielę jedna osoba, a dwie zostały ranne.

"Nasza cierpliwość ma granice" - powiedział rozmówca dziennika. Zastrzegł, że nie chodzi o akcję o szerokim zasięgu, lecz "jedynie o jednostkowe uderzenia na pozycje, skąd jest ostrzeliwane rosyjskie terytorium".

Po niedzielnym incydencie Moskwa natychmiast przestrzegła Kijów przed "nieuniknionymi konsekwencjami", nazywając zdarzenie "agresywnym aktem dokonanym przez stronę ukraińską przeciwko suwerennemu terytorium rosyjskiemu i obywatelom Federacji Rosyjskiej".

Kijów ze swej strony zaprzecza, by to ukraińscy żołnierze stali za ostrzałem terytorium Federacji Rosyjskiej i śmiercią rosyjskiego obywatela. Podkreśla, że dowiedziono, iż wielokrotnie to prorosyjscy separatyści ostrzeliwali terytorium Rosji i ludność cywilną, by zrzucić potem winę na ukraińskich żołnierzy.

Pomysł zastosowania przez Rosję broni precyzyjnego rażenia w odwecie za incydent w obwodzie rostowskim przedstawił w niedzielę także wiceprzewodniczący Rady Federacji (wyższej izby rosyjskiego parlamentu) Jewgienij Buszmin, który w izbie reprezentuje obwód rostowski.

Eksperci pytani przez dziennik "Kommiersant" o skomentowanie tych pomysłów "wątpią, by Moskwa zdecydowała się na siłowy scenariusz na Ukrainie".

- Zdawać by się mogło, że ofiary wśród ludności cywilnej na terenie Rosji to ważki argument dla Rosji za przeprowadzeniem operacji wojskowej na Ukrainie w takiej czy innej formie, ale władze FR doskonale uświadamiają sobie długotrwałe następstwa takiej interwencji. Nawet w przypadku efektywnego blitzkriegu operacja wymagałaby następnie wielu wysiłków w celu utrzymania pokoju na Ukrainie i poniesienia poważnych kosztów międzynarodowych - powiedział wiceprezes Ośrodka Badań Politycznych Rosji Dmitrij Polikanow.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)