PolskaJak zdzierają z nas górale

Jak zdzierają z nas górale

Górale wymyślili, jak odbić sobie za zimy bez śniegu. Postanowili zarobić ile się da na turystach, którzy przyjechali do stolicy Tatr spędzić Nowy Rok. Ceny noclegów skoczyły o ponad 100% - czytamy w dzienniku "Polska". W restauracjach pojawiło się świąteczne menu. Jednak zamiast nowych potraw są nowe ceny.

29.12.2008 | aktual.: 29.12.2008 11:03

O tym, że w Zakopanem w okresie sylwestra jest wyjątkowo drogo, przekonała się rodzina z Warszawy. - Kilka razy w ciągu roku przyjeżdżaliśmy pod Tatry do pensjonatu w rejonie Wielkiej Krokwi - opowiada Aleksander Piontek, ojciec rodziny. - Do tej pory płaciłem za siebie i żonę po 35 zł za dobę. Nasze kilkuletnie dziecko pobyt miało za darmo.

Pan Aleksander zdziwił się, kiedy przed świętami zadzwonił do pensjonatu, żeby zamówić pokój na sylwestra. Dowiedział się, że od osoby dorosłej zapłaci 80 zł, a za dziecko połowę tej stawki. - Osłupiałem, bo nie widzę powodów, dla których ktoś może tak podnosić ceny - opowiada. Zrezygnował więc z wyjazdu do Zakopanego i pojechał do Białki. Tam zapłaci 40 zł.

Generalnie za pokój dla dwu osób ze śniadaniem w pensjonacie trzeba teraz zapłacić od 70 zł do nawet 160 zł. W ślad za właścicielami pensjonatów poszli zakopiańscy restauratorzy. W niektórych restauracjach i barach w tym czasie wprowadza się inne menu, z wyższymi niż w ciągu całego roku cenami. Jeszcze niedawno w jednym z lokali na Krupówkach można było zjeść obiad za 30 zł. Dziś trzeba wydać już co najmniej 40 zł.

Ale górale bronią się i przekonują, że jakie by ceny nie były, to i tak przyjezdni będą narzekać.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)