Jacek Jaśkowiak nie przyszedł na debatę z Ryszardem Grobelnym
Środowa debata uczestników II tury wyborów prezydenta Poznania nie doszła do skutku, ponieważ nie pojawił się na niej kandydat PO. Oba sztaby wyborcze zarzucają sobie brak profesjonalizmu.
20.11.2014 | aktual.: 20.11.2014 11:44
Obaj kandydaci na prezydenta Poznania termin debaty mieli ustalić już w poniedziałek po spotkaniu w studiu „Teleskopu”. - Nawet wspólnie sprawdzaliśmy w swoich kalendarzach, czy termin będzie każdemu z nas odpowiadał – opowiada Ryszard Grobelny.
Debata miała się odbyć w środę o godz. 15, a szczegóły miały ustalić sztaby wyborcze. Sztab kandydata PO proponował Concordię Design i Piotra Voelkela jako moderatora.
- I jak ustaliłam, może być problem z Concordią, dlatego to my podjęliśmy się organizacji debaty – mówi Anna Ciamciak, rzecznik prasowy KWW Ryszarda Grobelnego.
Na stojąco przy mównicach
Ciamciak zapewnia, że wszystkie szczegóły debaty ustaliła z Jackiem Jaśkowiakiem, proponując debatę w jednej z sal Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych przy ul. Głogowskiej.
- Jacek Jaskowiak zażądał m.in. tego, aby debata odbywała się na stojąco przy mównicach. Uczelnia co prawda nie dysponowała mównicami, ale udało nam się je sprowadzić – mówi rzeczniczka Grobelnego.
Wszystkie ustalenia zostały we wtorek po południu wysłane do Jakuba Jędrzejewskiego, szefa sztabu wyborczego PO. Jacek Jaśkowiak miał je zaakceptować, co potwierdza Jarosław Pucek (jeden z kandydatów KWW Ryszarda Grobelnego do sejmiku wojewódzkiego), który tego samego dnia rozmawiał z kandydatem PO.
- Zapewniał mnie, że nie ma żadnych problemów i pojawi się na debacie – opowiada Pucek.
Tymczasem szef sztabu PO twierdzi, że o zgodzie Jaśkowiaka na debatę wyrażonej w rozmowie z Puckiem nic mu nie wiadomo, a maila z warunkami debaty odebrał dopiero w nocy z wtorku na środę i dla niego były one nie do przyjęcia.
Kontrowersyjny moderator
- Przede wszystkim chodziło o osobę moderatora debaty – wyjaśnia w rozmowie z WP.PL Jakub Jędrzejewski. – Sztab prezydenta Grobelnego zaproponował Przemysława Terleckiego, a to przecież były rzecznik firmy TriGranit, która postawiła w Poznaniu dworzec. To tak jakbyśmy my zaproponowali, aby moderatorem debaty była Ewa Wójciak (była dyrektorka Teatru Ósmego Dnia zwolniona z pracy przez prezydenta Grobelnego – przyp. red.) – dodaje.
Jędrzejewski odpisał, że w tej sytuacji nie może potwierdzić udziału w debacie Jacka Jaśkowiaka. Ale sztab Grobelnego uznając, że skoro wcześniej usłyszał zapewnienie kandydata PO o przyjściu na debatę, nie odwołał jej. Anna Ciamciak zapewnia też, że osoba moderatora nie powinna być powodem odwołania debaty.
- Pan Przemysław Terlecki to doświadczony dziennikarz, zresztą zgodnie z ustaleniami rola moderatora miała polegać jedynie na otwarciu debaty oraz pilnowaniu czasu wypowiedzi kandydatów. Pytania mieli sobie zadawać wzajemnie obaj kandydaci – przekonuje rzecznik prasowy KWW Ryszarda Grobelnego.
Grobelny uważa, że wygrał walkowerem
W środę o godz. 15 w wyznaczonym miejscu na debatę pojawił się jednak tylko Ryszard Grobelny.
- Nieprzyjście pana Jaśkowiaka traktuję jako swoje zwycięstwo walkowerem 3:0, ale tak jak wszystkich sportowców, takie zwycięstwo mnie nie cieszy – podsumował Grobelny, zapewniając, że rzuca rękawicę rywalowi i czeka na propozycję daty i miejsca debaty z jego strony. – Jestem gotów spotkać się z panem Jaśkowiakiem w dowolnym miejscu i terminie oraz rozmawiać z nim na każdy temat, byleby rozmowa dotyczyła konkretów - dodał.
- Do tej pory to prezydent Grobelny unikał debat i rozmów z mieszkańcami – odcina się Jędrzejewski. – W czwartek będzie debata w Radiu Merkury, we wtorek w „Gazecie Wyborczej”, za tydzień w telewizji WTK. Potwierdziliśmy już udział we wszystkich, więc niech nikt nie twierdzi, że unikamy debaty – dodaje.