Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom, że przyjechał do Krakowa na grób brata i bratowej; jak przypomniał, zazwyczaj robi to każdego osiemnastego dnia miesiąca; w urodziny Lecha Kaczyńskiego. Pytany, dlaczego nie leci do Smoleńska powiedział: - Każdy podejmuje decyzję indywidualnie, nikogo nie oceniam - jedni chcieli lecieć, inni nie.
Kaczyński nie chciał komentować faktu, że rodziny postanowiły nie zabierać do Smoleńska krzyża z Pałacu Prezydenckiego. Pytany, czy ten krzyż powinien jednak zabrany na pielgrzymkę rodzin, stwierdził: - Moim zdaniem ten krzyż powinien stać przed pałacem. Nie zmieniłem tego zdania.
Po zejściu ze Wzgórza Wawelskiego, Jarosław Kaczyński wraz z kandydatem PiS na prezydenta Krakowa Andrzejem Dudą, złożył kwiaty pod Krzyżem Katyńskim.